Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Jesień i
zima jest idealnym okresem do odnowienia skóry i reanimacji po lecie. Bo
nieodpowiedzialne podejście mogło dobrze dać w kość. Głębokie nawilżenie oraz
odpowiednie zabiegi mogą podarować nam idealną cerę. Kwasy są jednym z
kluczowych elementów jesienno-zimowej pielęgnacji. Dlaczego kwasy są tak dobre i jakie moje
wrażenia po 1,5 stosowania serum z Bielendy? Po odpowiedzi zapraszam dalej!
Co robią kwasy? Delikatnie złuszczają naskórek, a to pierwsze i najważniejsze
działanie. Ponadto zwężają pory, redukują wydzielanie sebum, rozjaśniają
przebarwienia. Dużo dobrego działania, a kosmetyk stosujemy tylko jeden.
Najbezpieczniej używać niskie stężenia kwasów, te wyższe (30% i 40%)
zarezerwujmy dla kosmetologów.
Bielenda
Super Power Mezo Serum z 10% kwasem migdałowym jest połązeniem kilku bardzo
dobrych składników: tytułowego kwasu migdałowego, kwasu laktobionowego i witaminy B3.
Razem nie tylko oczyszczają naszą cerę, ale dbają o jej nawilżenie i
łagodzenie. Konsystencja serum jest wodnisto-żelowa, bardzo przyjemna dla skóry, bo łatwo się rozprowadza i
szybko się wchłania. Bielenda Super Power Mezo Serum ma przyjemny orzeźwiający
zapach, więc stosowany rano przyjemnie pobudza zmysły.
Jedynym
minusem tego serum jest jego krótka data ważności, stosuję go ponad miesiąc a zużycie stanowi zaledwie
1/10 opakowania. Dobra wydajność może być minusem. Do aplikacji na całą twarz
wystarcza mi 4-5 kropli, więc dobrym rozwiązaniem jest kupno tego serum na pół z koleżanką.
Moje wrażenie
od serum jest bardzo pozytywne, ponieważ moja cera wygląda o niebo lepiej przed
rozpoczęciem kuracji. Teraz skóra jest rozjaśniona, oczyszczona, a nowe niespodzianki więcej nie
pojawiają się! Polecam posiadaczkom cer tłustych z tendencją do zanieczyszczeń
oraz powstawania niedoskonałości!
A jakie Wy
stosujecie kosmetyki do rozjaśniania cery i poprawy jej wyglądu?
Zapraszam
do udziału w konkursie, zostało jeszcze kilka godzin! Więc nie traćcie czasu! (klik)
Buziaczki,
pa!!!!
Lubię takie świeże zapachy kosmetyków używane z rana:)
OdpowiedzUsuńja wole bezzapachowe, ale jak juz musi byc zapach, to wole cos swiezego)))
UsuńUżywałam go codziennie. Teraz używam co cztery dni po peelingu twarzy. Efekt jest świetny.
OdpowiedzUsuńja tez widze efekty dzialania)))
UsuńNie miałam już dawno nic Bielendy.
OdpowiedzUsuńWidzę nową szatę bloga, bardzo ładnie:) gratuluję:)
Dziekuje, mam nadzieje ze jest bardziej czytelne wszystko)))
UsuńOstatnio duzo chwala kosmetyki z Bielendy, wiec skusilam sie na te serum i nie zaluje)))
Kusisz! ;)
OdpowiedzUsuńTroche tak))) Ale Ty mnie tez czesto kusisz, wiec czasem czytam tylko jednym okiem, zeby sie powstrzymac przed niespodziewanymi zakupami)))
UsuńCiekawe to serum :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Polecam sprobowac))))
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tym produkcie :) A Twoja opinia kusi jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, naprawde widac dzialanie!
UsuńU mnie to serum GENIALNIE się sprawdza :) Ale fakt, krótka data ważności jest minusem, opakowanie powinno być mniejsze, takiego nie da się zużyć w 3 miesiące ;)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, ja podziele sie z mama, to moze jakos sie da zuzyc przynajmniej 2/3, bo strasznie nie lubie marnowac kosmetykow!
OdpowiedzUsuń