Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Jakiś czas temu na moim blogu w poście z
zakupami pokazywałam krem firmy Bioderma. Niektόre z Was były tym kremem
zainteresowane. Od czasu gdy zaczęłam go używać minęło dwa miesiące, więc
nadszedł czas sądu :)
Zacznę od obietnic producenta, ktόry to nas
zapewnia, że po dwόch miesiącach używania krosty i zaskόrniki będą zredukowane
o 78%. Także krem zmniejsza ślady blizn potrądzikowych oraz redukuje
wydzielanie sebum. Co z tego spełniło się? O tym za chwilę.
W kartoniku, na ktόrym są umieszczone wszelkie
powyższe informacje znajduje się miękka, bardzo przyjemna w dotyku tubka o
pojemności 30 ml. Krem ma bardzo lekką żelową konsystencję o przyjemnym słodkim
zapachu. Przypominam zapach moich pierwszych słodko-owocowych “perfum”. Skład
kremu przedstawiam w postaci zdjęcia, bo przeanalizować go nie jestem w stanie.
Teraz przejde do działania. Kupowałam ten krem
z myślą o stosowaniu go na dzień, w zamian za krem z Ziai. Niestety absolutnie
nie spisał się w tej roli. Krem niby bardzo dobrze się wchłania, ale gdy
zaczynam na niego nakładać podkład, to zaczyna się ważyć. Pod palcami tworzą się
takie grudki. Jeśli już nawet udaje się nałożyć podkład, to krem nie wspόłgra z
nim za dobrze. Chodzi o to, że buzia zaczyna się świecić wcześniej, niż gdy pod
podkładem nic nie mamy! I gdzie jest ta obiecana redukcja wytwarzania sebum? Na
dodatek krostek i zaskόrnikόw na mojej twarzy mniej się nie zrobiło!
Kilka tygodni temu zaczęłam stosować ten krem
na noc. Chciałam dać mu kolejną szansę, bo bez względu na masę minusόw, nawilżł
przyzwoicie. No i całe szczęście, krem się spisał w nieoczekiwanym zestawie.
Odrobina oleju arganowego (naprawdę dwie krople) oraz krem pięknie nawilżają
moją buśkę! Gdy budzę się, moja cera jest wypoczęta, nawilżona i pełna zdrowego
blasku! Właśnie w takim połączeniu gorąco Wam polecam! Moja ocena kremu to
mocna czwόreczka!
A Wy jakie macie ulubione kremy na noc i dzień?
Przypominam o trwającym konkursie, serdecznie
zapraszam do uczestnictwa! Zgłoszenia możecie zostawić TU!
Dobranoc, buziaczki, pa!!!
Mam tłustą cerę i skoro ten krem nie redukuje wytwarzania sebum to nawet nie mam specjalnie na niego ochoty :) U mnie na dzień najlepiej jak do tej pory sprawdzał się FlosLek AntyAcne. Najdłużej matowił skórę i nie wysuszał.
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię poinformować, że Twój blog został nominowany do Liebster Blog Award 2014. Więcej informacji tu: http://cosmeticosmos.blogspot.com/2014/12/nominacja-liebster-blog-award-2014.html