Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
Jakiś czas temu
pokazywałam Wam moje nowości i niemałe zainteresowanie wywołały kosmetyki NYX z
serii Lingerie. W kolekcji przedstawione są matowe ppomadki w płynie w
odcieniach Nude oraz płynne cienie o metalowym wykończeniu. Kolory bardzo mi
się spodobały, a opinie w sieci jeszcze bardziej zachęcały mnie do zakupu. Przy
okazji pobytu w Rydze nie mogłam przejść obok sklepu NYX i nie kupić te cuda!
Wśród bogatej
oferty kolorystycznej NYX Lip Lingerie Lipstick wybrałam odcień 08 Bedtime
Flirt. Jest to ciepły brązowy odcień, ale nie wpada w rude tony. Jest dość
neutralny na ustach i nie wygląda zbyt trupio. Ale przyznam, że takich odcieni
nie brakuje w ofercie NYX, więc jeśli lubicie „efekt” delikatnie martwych ust,
to napewno znajdziecie coś dla siebie.
Opakowanie jest
przyjemne dla oka, a czcionka oraz same nazwy nawiązują do tematyki bielizny i
zagadnień łóżkowych :) Aplikator to płaska gąbeczka, która okazała się bardzo
wygodna w użyciu. Aplikuje odpowiednią ilość
pomadki jednocześnie nie wychodząc poza kontur ust. Pigmentacja produktu
jest bardzo dobra, więc jedna warstwa pomadki da pełne krycie.
W przypadku
pomadek matowych nie ma co mówić o komforcie w noszeniu, jednocześnie warto
zaznaczyć, że Lip Lingerie Lipstick nie ściąga i nie wysusza ust, więc można ją
nosić bardzo często bez pogorszenia stanu naszych ust. Jeśli chodzi o trwałość,
to pomadka spisuje się na piątkę, ponieważ wytrzyma picie (kawa ze śmietanką
raczej mogą wpłynąć na trwałość) oraz małe przekąski. Bez poprawek pomadka
wytrzymała ok. 6 godzin. Co prawda zjada się po wewnętrznej stronie ust, ale
jest to mało widoczne i dzieje się to równomiernie. Przyznam szczerze, że dawno
już nie miałam tak komfortowych i długotrwałych pomadek.
Także w skłąd
kolekcj wchodzą płynne cienie do powiek Lid Lingerie w odcieniu 08 New Romance.
Kolor wybrałam przepiękny, jest to brąz z delikatnym chłodnym tonem, tak jakby
jest dodany pigment w odcieniu brudnego różu i srebra. Na oku na swatchach
kolorek wygląda pieknie.
Niestety na moich
tłustych powiekach cienie nie trzymają się absolutnie, nawet baza Urban Decay
nic nie pomogła. Mało tego, że cienie zbierają się w załamaniu, to jeszcze kolor
blednie i napowiece zostaje tylko brokat, ktory daje taki stalowy nieciekawy
efekt. Co mnie bardzo zasmuciło, to fakt, że cienie w opakowaniu ani na
swatchach nie zauważymy brokatu. Konsystencja cieni jest bardzo deliaktna,
takie a’la suflet, aplikacja jest bardzo przyjemna i prosta, kosmetyk dobrze
się rozciera i współgra z cieniami innych firm. Żadnego brokatu nie widać,
tylko gładka tafla metaliczno-perłowego koloru. Niestety cała tandeta wyłazi z
czasem.
Moim zdaniem,
cienie nie są warte zakupu. Nawet na moich tłustych powiekach lepiej i dłużej
spisują się cienie Color Tatoo. W kolekcji jest mnóstwo ciekawych kolorów, ale
ich trwałość, niestety, jest bardzo słaba. Nie polecam!
Znacie kolekcję
Lingerie z NYX? Co sądzicie o trendzie na „trupie” usta? Podoba się Wam?
Buziaczki, pa!!!
Nie lubię nude na ustach, ale ten kolor wypada nawet ciekawie.
OdpowiedzUsuńAkurat odcień 08 jest z tych ciemniejszych, więc mogłby Ci się spodobać :)
UsuńU Ciebie wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńSzkoda, że cienie takie słabe, u mnie pewnie byłoby podobnie :( Za to pomadki wyglądają świetnie, tez mnie kuszą!
OdpowiedzUsuńGorąco polecam pomadki, masz sklep stacjonarny w Warszawie, więc można oblukać na żywo :)
UsuńPomadka ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :) Może skusisz się na taką? ;)
UsuńJa ostatnio trafiłam na świetną paletkę z Revolution. :-) Cienie ładnie się trzymają i nie osypują się. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.kosmetykiani.pl
Też mam jedną paletkę z revolution i cienie są świetne. teraz czaje się na kolejną :)
Usuńmatowe pomadki bardzo lubię ale te odcienie mnie akurat nie uwiodły xD
OdpowiedzUsuńWiadomo, że te pomadki nie każdemu się spodobają. Ja też na początku nie byłam do nich przekonana :)
UsuńMam tę pomadkę w wersji klasycznej (niemetalicznej) - jest świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olga
Ta pomadka też jest matowa. Z metalicznym efektem to są cienie :)
UsuńKolor pomadki piekny, może się skuszę. Tym bardziej, że teraz jest tydzień darmowej dostawy na ich stronie ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest taka promocja! Gorąco polecam pomadkę!
UsuńKuszą mnie już jakiś czas, jakościową są chyba blisko Golden Rose, z tego go piszesz.
OdpowiedzUsuńNie testowałam, ale wiele dobrego słyszałam o tej szmince i chętnie wypróbowałabym ją na sobie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku tej marki! chyba jestem jedną z niewielu osób którym się to zdarzyło... wiem, że mają ogromny wybór kolorystyczny, może uda mi się wreszcie na to wpaść kiedyś na zakupach :)
OdpowiedzUsuń