Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Listopad już
jest za nami, więc przyszła największa pora żeby przedstawić Wam moich ulubieńcόw!
Tak się złożyło, że gόruje kolorόwka, bo udało mi się w tym miesiącu wygrzebać
ze swoich zapasόw kilka perełek.
Zacznę od
pomadki, ktόrą pokazywałam w poście z zakupami (Klik). Jest to pomadka Maybelline
Color Whisper nr 160 Rose of attraction. Jest to masełkowa pomadka, ktόra pięknie
nawilża nasze usta, pielęgnuje a zarazem daje kolor. Bardzo długo miałam opory
przed zakupem tego produktu, a teraz jest moim ulubieńcem! Kolor mam też bardzo
ładny, bo jest to w miarę soczysty roż z nutką czerwieni. Co mi bardzo pasuje w
tej pomadce, to jej trwałość. Trzyma się moich ust, bez żadnych zarzutόw przez
ok. 3 godziny a następnie powoli zjada się, ale dzieje się to rόwnomiernie.
Pomadka poprostu staje się bardziej blada. Polecam szczegόlnie tym, co mają
suche usta, bo ona nie tylko nie podkreśla suchych skόrek ale dobrze nawilża.
Kolejny ulubieniec,
to rόż i cienie z Milani. Kosmetyki tej amerykańskiej firmy kupiłam w TK Maxx
rok temu. Używałam je kilka razy, ale pόźniej odstawiłam je. W październiku
robiłam porządki w mojej kosmetyczce i wygrzebałam te perełki. Zacznę od rόżu,
bo bez niego nie wykonuję żadnego makijażu przez sotatnie dwa miesiące. Kolor
to taki cukierkowy, bardzo dziewczęcy rόż. Pigmentacja jest bardzo dobra, więc
potrzebujemy odrobinkę produktu, żeby na naszych policzkach zagościł piękny rumieniec!
Niestety ma troche słabą trwałość, bo nie wytrzymuje całego dnia w stanie
nienaruszonym. Ale ze względu na mega naturalny efekt jaki daje, mogę dużo mu
wybaczyć!
Co dotyczy
cieni, to też charakteryzują się bardzo dobra pigmentacją. Kolor jest dość
niejednoznaczny, bo w moim odczuciu jest to ciepły beż połączony z rόżem, mieniący
się na złoto. Efekt perłowy, ale nie tandentny, a taki piękny i bogaty. Efekt
roświetlonego oka bardzo mi się podoba, więc ostatnio bardzo często z niego
korzystam podczas wykonywania codziennych makijaży. Jeśli będziecie
zainteresowane, to zrobię dla Was mόj codzienny makijaż z wykorzystaniem tych
kosmetykόw.
W
listopadzie miałam problem ze skόrą. Była ona przesuszona i odwodniona. Niestety
mόj krem nie radził z tym problemem i niedawałam mi dostatecznego nawilżenia.
Pomogła mi uratować skόrę właśnie maseczka do twarzy Organic Shop Jedwab i
zielona kawa. Zasada polega na tym, że nanosimy ją na oczyszczoną twarz,
trzymamy 15 minut a następnie zmywamy reszty ciepłą wodą. Ja natomiast nie
zmywam tej maski a daję jej się wchłonąć i idę spać. To znaczy czasem używam ją
zamiast kremu. Po obudzeniu się moja skόra jest nawilżona, promieniasta i
bardzo wypoczęta! Maseczka świetnie radzi z zaczerwienieniami i podrażnieniami
skόry. W trudne dni dla mojej cery ten kosmetyk jest bardzo pomocny! No i jak
zawsze naturalny skład! Polecam))))
Jako ostatnie,
to przedstawiam Wam umilacz do kąpeli, żel po prysznic The Body Shop o zapachu
pieknikόw. Ale mόj nos wyraźnie wyczuwa jedynie zapach takich landrynek o smaku
coli! Bez względu na to. Specyfik naprawdę okazał się idalny na jesienną pore. Żelik
pięknie się pieni, nie wysusza skόry i jest bardzo wydajny. Niestety opakowanie
jest beznadziejne. Po dwόch upadkach w łazience zatrzask całkowicie się odłamał!
W żelu za 25 złotych jest to niedopuszczalne. Ale cała reszta jest bez zarzutόw!
A teraz
kolej na bardzo przyjemną rzecz! Jak wiecie, a może i nie, 27 listopada
minionego roku na moim blogu ukazał się pierwszy tematyczny post! Bardzo cieszyłam
się z tego powodu, ale mam świadomość, że bez Was, moich czytelnikόw to nie byłby
to samo!
Więc w ten mikołajkowy wieczόr chce Wam wszystkim bardzo podziękować za
Waszą obecność, za komentarze i obserwacje! Jest to dla mnie bezgranicznie ważne
i cenne. Przygotowałm dla Was mała niespodzinkę. Niestety nie wszystko z zamόwionych
kosmetykόw przyszło na czas. Ale w najbliższe dni już mam nadzieję na cały
komplet. Do wygrania są kosmetyki, ktόre bardzo lubię. Są to: maseczka wzmacniająca babuszki Agafii z łopianem;
mega ulubiony peeling Czysta Linia z
morelą, woski Yankee Candle
(jeszcze jeden jest w drodze do mnie) oraz lakier
Esii (też jeszcze gdzieś między Warszawą a Bydgoszczą). Warunki są bardzo
proste, jeśli jesteście publiczym obserwatorem mojedo blogu, musicie jedynie
napisać w komentarzu jakie posty najbardziej lubicie czytać i co chcecie
zobaczyć na blogu oraz podać swόj adres e-mail i pod jakim nikiem (tak to się
zmienia?) obserwujecie. Konkurs tylko dla obserwatorόw tylkko dla tego, że chce
w ten sposόb odwdzięczyć się za Waszą obecność na blogu! Konkurs trwa do pόłnocy
15.12.2014 r. Zapraszam do uczestnictwa!
Obserwuję jako: Aggi eN
OdpowiedzUsuńe-mail: kociolekrozmaitosci@gmail.com
Najbardziej lubię czytać o kolorówce, ulubieńcach, oglądać haul'e :)
Obserwujęjako Nie Bieska
OdpowiedzUsuńmail cosmeticosmos@gmail.com
Najbardziej lubię czytać o kosmetykach pielęgnacyjnych, zwłaszcza takich, których nie znam :)