Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Wiosna nie
jest typową porą gdy palimy świeczki i woski. Te rytuały raczej nam się kojarzą
z jesienią i zimą. Mimo to pokój powinien ładnie pachnieć przez cały rok. No i niestety wiosna nie
zawsze jest słoneczna i ciepła, czasem
pada deszcz, niebo jest zachmurzone a termometr wskazuje nam niskie
temperatury. Wtedy mamy ochotę na odrobinę lata, przynajmniej pod postacią pięknego
zapachu świeczki.
Ja przez
ostatnie dwa miesiące rozkoszowałam się w lekkich zapachach, które nam się kojarzą z czystością i
wiosennymi porządkami. Do tego odrobina kwiatowych nut, i bez względu na pogodę
za oknem, mamy prawdziwie wiosenną atmosferę. Oto moja piątka ulubionych zapachów na wiosnę.
1.
Shea Butter. Jeden z moich ulubionych zapachów. Błogi zapach łagodnego, kremowego masła
shea z delikatnymi nutami kwiatów owocowych. Tak jest charakteryzowany zapach przez producenta. Zapach
idealnie trafia w moje gusta. Jest odrobinę słodki, ciepły i otulający. Idealny
na wieczór pod ciepłym kocem
z romantycznym filmem. Zapach jest trwały ale nie męczący, długo utrzymuje się
w pomieszczeniu napełniając go romantycznym i bardzo przytulnym klimatem.
2.
White
Linen & Lace. Jest to zapach koronki, czystej pościeli, świeżych kwiatów i wiosny. Zapach
jest bardzo ładny, naprawdę czuć w nim białe kwiaty, szczególnie lilię. Dla mnie White Linen & Lace pachnie
dniem ślubu. No wiecie, białe kwiaty w bukiecie panny młodej, czyste obrusy na
stołach, ciepły powiew wiatru w ażurowych firankach. Niestety zapach dla mnie
jest aż za świeży przez co delikatnie nudzi. Głównie zapalam go w sobotnie słoneczne poranki, żeby
pokój nabrał zapachu a
sama w tym czasie wychodzę do innego pokoju. Moim zdaniem zapach jest wart
uwagi, bo ma dużo zwolenników i Wam również może przypaść do gustu!
3.
White Gardenia.
Jest to wosk o kwiatowym zapachu, prim wiedzie… gardenia! Niespodziewanie :D
Nie miałam przyjemności wąchać prawdziwej gardenia, ale zapach wosku bardzo
przypadł mi do gustu. Zapach jest intensywny, ale nie duszący, spokojny i
delikatny, w sam raz do salonu. Generalnie lubię kwiatowe zapachy, więc nic dziwnego,
że bardzo polubiłam i White Gardenia.
4.
Pink
Sands. Moja wielka miłość! Ten zapach zupełnie mi nie nudzi. Jest bardzo słodki
i otulający, a zarazem czuć w nim zapachy owoców tropikalnych znad karaibskiej plaży. Dzięki rzeźkości
cytrusowych nut wosk nie jest duszący i mdły. Także Pink Sands ma w sobie kwiatowe
nuty, które dodają nieco
kobiecości i delikatności. Będzie idealny zarówno do sypialni jak i salonu!
5.
Lovely
Kiku. Wiecie że “kiku” to z japońskiego tłumaczy się jako chryzantema? A jako że
jeszcze jednym symbolem Japonii jest sakura, to wosk Lovely Kiku jest właśnie
połączeniem tych dwuch nut. Nigdy nie myślałam, że można je ze sobą tak pięknie
wymieszać. Chryzantema i kwiat wiśni idealnie się uzupełniają, tworząc
niepowtarzalną kwiatową kompozycję. Zapach będzie idealny do salonu lub kuchni,
bo napełni pomieszczenie lekkim wiosennym aromatem. Wosk jest intensywny, ale
nie męczy i nie nudzi!
A jakie są
Wasze ulubione zapachy Yankee Candle właśnie w sezonie wiosennym?
Buziaczki,
pa!!!!!
Ciekawa jestem zapachu shea butter :-) nie miałam okazji go używać :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, Shea Butter oraz Pink Sands mocno polecam, bo zapachy sa bardzo ciekawe i warte uwagi!
OdpowiedzUsuńJustyna, wlasnie wczoraj dostalam w prezencie wosk A child's wish i zapach jest przepiekny! podejrzewam, ze takze stanie sie moim ulubiencem!
OdpowiedzUsuń