Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Jeśli mnie
regularnie czytacie, to napewno wiecie, że od dłuższego czasu walczę z
puszeniem się włosów. Nawet prosiłam o radę na blogu. Stosowałam olejki, mgiełki i nic mi
nie pomagało. Do mojej głowy coraz częściej wkradały się myśli o zakupie
prostownicy! Na szczęście przyczyna została wykryta jeszcze przed zakupem tego
piekielnego urządzenia!
Pod postem
o pielęgnacji moich włosów jedna z Was poleciła mi odżywkę w spray’u firmy Marion do włosów blond i rozjaśnionych. Niby ona
miała nawilżyć i dociążyć fruwające pasemka. Pobiegłam po tą odżywkę w spray’u
i miałam nadzieję, że w końcu moje włosy nieco się ujarzmią. Niestety poprawy
nie było. Pokornie wykańczałam kosmetyk, bo ile można zagracać łazienkę! I tutaj
za sprawą jednej książki, o której jeszcze napiszę na blogu odkryłam powody puszenia się włosów. Jako główny były wymienione humektanty.
Powiem szczerze, zawsze się w tym gubiłam i myliłam je z emolientami. Jak się
okazało, właśnie humektanty powodują puszenie się naszych włosów, szczególnie tych wysokoporowatych.
Teraz nieco
wyjaśnię o co chodzi. Jak się okazało, składniki powodujące zatrzymanie wody w
naszych włosach (czytaj nawilżnie) przy odpowiedniej temperaturze otoczenia
działają odwrotnie do efektu zamierzonego. Nasze włosy puszą się jeszcze
bardziej, bo humektanty są wstanie wiązać wodę z powietrza.
Do tych
substancji należą:
·
Propylene
Glycol
·
Glycerin
·
Butylene
Glycol
·
Gluconolactone
·
Hyaluronic
Acid
·
Miód
·
Aloes
·
Mleczko
pszczele
Sama
przypadkowo odkryłam, że moje włosy nie lubią miodu. Więc unikałam go w komsetykach
do włosów. Ale zamiast tego, żeby sprawdzić do jakiej kategorii należy miód i odkryć, że działaniem jest
podobny do wyżej wymienionych substancji, to ja wręcz szukałam w składzie
aloesu, kwasu hialuronowego czy glicerynu. Jak się okazuje to był mój wielki błąd! Muszę w tym miejscu
zaznaczyć, że humektanty szkodzą nałożone w postaci kosmetyku bez spłukiwania.
Jako składniki szamponów, odżywek czy wcierki na scalp idealnie się nadają! Ale nigdy jako mgiełka
czy odżywka b/s (szczególnie na włosach wysokoporowatych).
Po analizie
składu, mgiełka Marion dla włosów blond ma wysoko w składzie humektanty, a konkretnie propylene glycol i
glycerin! A ja jeszcze się dziwiłam, dlaczego moje włosy po jej użyciu są takie
sianowate! Tak samo było z niektórymi odżywkami b/s, jakie stosowałam na początku włosomaniactwa. Teraz wiem,
że dobre poznanie poszczególnych składników może nam zaoszczędzić sporo czasu, nerwów i pieniędzy!
Jeszcze na
koniec dodam, że nie polecam tej odżywki, bo żadnej korzyści od niej nie będzie.
Niby mają wygładzać (już widzę ten fruwający wygładzony puch!), nabłyszczać i
zapobiegać uszkodzeniom podczas stylizacji. Moim zdaniem, że nawet jeśli to
robią, a tego nie zauważyłam po zużyciu połowy buteleczki, to nie kosztem wyglądu
włosów! Bo jeszcze
nikt nie prezentuje się ładnie z lwą grzywą, oprócz samego lwa!
Mam nadzieję,
że udało mi się przekazać Wam moje myśli i ten wpis okaże się dla Was pożyteczny!
Buziaczki,
pa!!!!
Na ogól lubię kosmetyki do włosów tej firmy, szkoda, że ta odżywka się nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńno,jakos Marion mnie ostatnio rozczarowuje!
OdpowiedzUsuńSwietny wpis. Ja też mam problemy z puszeniem, ale odżywki w sprayu marion dość dobrze się u mnie spisywały i nie powodowały nadmiernego puchu za to mgiełki z farmony owszem ;/
OdpowiedzUsuńmoze mialas jakas inna wersje? bo ja mialam fioletowa i nie puszyla mi wlosow!
OdpowiedzUsuńNa humektantach też się kiedy przejechałam, ale na szczęście szybko wykryłam składniki które mi szkodzą. W tej chwili sięgam po nie tylko raz na tydzień :)
OdpowiedzUsuńA pod jaka postacia je teraz uzywasz? ja niestety ok. roku bawilam sie z humektantami i myslalam ze sa dla mnie dobre! a puszenie sie wlosow tlumaczylam ich struktura i mocnym uszkodzeniem! taka glupia!
OdpowiedzUsuńJa mam włosy średnioporowate i świetnie spisywała się u mnie mgiełka diy z zieloną herbatą, olejami i mleczkiem owsianym. Włosy były wygładzone, błyszczące i się nie puszyły. Chyba najwięcej zależy od włosów, bo moje np.uwielbiają miodek, choć w rozsądnej ilości :)
OdpowiedzUsuńno chyba srednioporowatym humektanty dobrze sluza! no i jak pisalam, w maskach nie przynosza nam tyle szkod jak w postaci mgielek!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą wersję.teraz posiadam niebieską. Jedyne co różni te wszystkie odżywki to kolor opakowania i zapach. Osobiście bardzo duszące są dla mnie te zapachy.
OdpowiedzUsuńNie mniej u mnie się sprawdza- Fajnie wygładza. Ma silikony to i na końce czasem użyje. Ogólnie to korzystam kiedy chcę, żeby włosy mocno lśniały. Na co dzień wolę coś lekkiego i bez silikonów:)
fajnie ze sie sprawdza. Ale sklady maja mocno humektatntowa, wiec bardziej suche wlosy puszy. Widocznie Twoje wlosy sa w lepszym stanie!
OdpowiedzUsuń