Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Nie było
mnie na blogu przez kilka dni, bo rok akademicki już wpełni zmusza mnie do
nauki((( Dzisiaj przedstawiam recenzje, ktόrą obiecałam Wam kilka tygodni temu.
Bohaterem dzisiejszego wpisu jak możecie widzieć po tytule jest krem złuszczający
na noc z Ziaji. Pokazywałam go w haulu zakupowym z września, a jako że namiętnie
używam ten krem od 5 tygodni, to moja opinia zdążyła się wytworzyć. Oto ją
przedstawiam!
Krem
zawiera 3% kwasu migdałowego, co jest niewielką ilością, wię nie spowoduje
widocznego złuszczania skόry. Teoretycznie z tygodnia na tydzieńnasza skόra powinna
wyglądać coraz lepiej i coraz bardziej wygładzać się. Ja miestety na swojej skόrze
nie zauważyłam. Może jedynie delikatnie pory zostały zwężone.
Co dotyczy
zaskόrnikόw, to tutaj nic nie zmieniło się. Krem nie zapobiegał powstawaniu
nowych, nie pomagał złagodzić już istniejące zaczerwienienia. Także producent
obiecuje nawilżenie. Ja zauważyłam zadawalający efekt, ktόry w pewnym stopniu
zaspokaja potrzeby mojej skόry. Lekka, troche żelowa konsystencja bardzo szybko
się wchłania, ale niestety zostawia po sobie delikatną lepką warstwę. Dla mnie
ważnym punktem jest także to, że ten kremik nie zapycha porόw.
Krem ma
przyjemny orzeźwiający zapach, ktόry mi osobiscie przypadł gustu. Plastikowa
tubka zawiera 50 ml produktu i w moim przypadku jest bardzo wydajny, a cena w
10 zł przemawia za wyprόbowaniem. Moim zdaniem ten krem może przypaść do gustu
osobom, ktόre nie mają większych problemόw ze skόrą a mają tylko delikatne
pojedyńcze wypryski.
A Wy miałyście
ten krem? Jaka jest Wasza opinia?
Buziaczki,
pa!!!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)