Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
O swoje stopy
musimy dbać wciągu całego roku. Wiadomo, tylko latem eksponujemy je i wtedy nie
ma mowy o popękanych piętach i zrogowaciałym naskórku. Ale tutaj chodzi nie
tylko o piękno, ale także o zdrowie. Jeśli ne będziemy dbać o skórę stóp, to
możemy nabawić się nieprzyjemnych chorób. Porządny krem o działaniu
nawilżającym oraz zmiękczającym jest niezbędny. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o
moim ulubieńcu z ostatnich kilku tygodni.
Krem do stóp
polskiej marki SheFoot podbija rynek i staje się co raz bardziej popularny.
Ogólnie marka jest dość nowa na rynku, specjalizuje się wyłącznie na produktach
do pielęgnacji stóp. Ja trzymam się zasady, że jak coś jest dla wszystkiego, to
jest to do niczego!
Producent
sugeruje, że jest to krem do użycia salonowego, ale od niedawna ta seria
kosmetyków jest dostępna także w sklepach. Krem z komórkami macierzystymi ma działać
przciwstarzeniowo oraz intensywnie nawilżająco. „Dzięki połączeniu komórek macierzystych z masłem
arganowym, witaminą E i silnymi składnikami o działaniu antyoksydacyjnym, krem
spowalnia proces starzenia się skóry, wygładza i zwiększa jej sprężystość, przez
co staje się ona miękka i aksamitnie gładka.” Obietnica producenta brzmi intrygująco, a jak jest w
rzeczywistości?
Jak nie raz już
pisałam, moje stopy należą do tych bardziej wymagających. Zwykłe kremy z
mocznikiem bardzo długo się wchłaniały, więc dyskomfort był większy niż
pożytek. Lekkie kremy nie zawsze dawały sobie rady. W wypadku kremu firmy
SheFoot skuteczne działanie jest połączone z lekką formułą. Nie jest to żelowa
konsystencja, ale też nie ciężki tłusty krem, coś pomiędzy. Kosmetyk ma
przyjemny delikatny zapach, więc gdy go używam myślami prznosze się do salonu
spa :) Półprzeźroczysta buteleczka z pompą o pojemności 50 ml raczej przywołuje
na myśl jakieś serum do twarzy, a nie krem do stóp! :)
Jesli chodzi o
skład, to nie jest jakiś super bogaty. Mimo to jest w nim kilka ciekawych
pozycji m.in. roślinne komórki macierzyste z magnolii, masło shea, masło
arganowe i witamina E. Co ważne krem nie zawiera sztucznych barwników, prabenów, PEGów, ftalatów oraz silikonów.Po użyciu kremu skóra staje się miękka, przyjemna w
dotyku i nawilżona. Wszelkie suche skorki czy mikropeknięcia są jakby
naprawione. Po regularnym użyciu zauważyłam, że stopy są bardziej miękkie i
wykazują mniejszą skłonność do przesuszenia.
Kosmetykiem
jestem mega zadowolona i chętnie przetestuję inne produkty tej firmy. Mimo dość
wysokiej ceny ok. 29 zł uważam, że krem jest wart zachodu. Szczególnie dobrze
sprawdzi się przy wymagającej i problematycznej skórze, takiej jak moja.
Jak dbacie o
swoje stopy w zimie? Jaki jest wasz ulubiony krem do stóp?
Przypominam o
konkursie! Zgłaszajcie się pod poprzednim postem (klik), bo szanse macie duże
;)
Buziaczki, pa!!!!
Twoje stopy mają się dobrze ;)
OdpowiedzUsuńTeraz tak! Dzięki :)
UsuńMuszę rozejrzeć się za tym kremem ;)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam, jest super))))
UsuńTo prawda - o stopy trzeba dbać cały rok.. ja niestety troszkę to zaniedbuję :/ 29 zł to sporo jak na krem do stóp, ale skoro się sprawdza to warto :)
OdpowiedzUsuńCzasem są promocje, więc wtedy warto się skusić. Ja wolę wydać nieco więcej, ale żeby działało. A jak komuś się sprawdza krem z Rossmanna za 5 złotych, to tylko jego wygrana! :)
UsuńNigdy jakoś nie mam czasu, żeby się zabrać za zabiegi upiększające na stopy czy chociażby krem... chyba pora to zmienić. ;)
OdpowiedzUsuńJako że piszesz w tematyce mi bliskiej a ja szukam nowych blogów do listy czytelniczej- obserwuję. Pozdrawiam. :)
O stopy też trzeba dbać, jak i o dłonie :)
UsuńCieszę się, że mój blog trafil w Twoje gusta :) Pozdrawiam :)