Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Święta zawsze przysparzają nam zbędne kilogramy. Szczególnie jeśli
pozwalamy sobie nieco więcej niż zazwyczaj, no i jeszcze serniczek :D W zeszłym
roku pisałam o tym jak nie przejadać przy świątecznym stole (klik), a dzisiaj
kilka rad jak przyśpieszyć metabolizm i wrócić do normalnego trybu po
świątecznym kulinarnym szaleństwie!
1.
Ustalcie
stałe godziny przyjmowania posiłków.
Nasz organizm jest bardzo mądry, on potrafi się nastawić na okreśłone
godziny, gdy wie, że dostanie kolejną porcję jedzenia. Wtedy może śmiało
wykorzystywać całą energię i nie robić zbędnych zapasów. Bo wie, że za chwilę
dostanie kolejną dawkę jedzenia. Tym samym zapobiegamy nadmiernemu gromadzeniu
się energii w organizmie pod postacią tkanki tłuszczowej!
2.
Dużo
wody!
Jeśli nasz organizm jest odwodniony, to spala mniej energii. Jest
nastawiony na przywrócenie wodnego bilansu w organizmie a nie na spalanie
tłuszczów. Odwodniony organizm spala mniej kalorii, więc przy świątecznym stole
pijcie dużo wody mineralnej.
3. Nabał
jest zdrowy!
Nabiał zawiera dużo składników budulcowych dla naszych mięśni i kości oraz
składników pomagających w spalaniu tłuszczy. Na przykład wapń w odpowiedniej
ilości stymuluje komórki tłuszczowe do oddawania zawartego w nich tłuszczu na
potrzeby metaboliczne organizmu.
4.
Aktywność
fizyczna jest konieczna.
Wiadomo, że w Święta jesteśmy mało aktywni fizycznie, ale może jednak warto
się przełamać. Zamiast kolejnego siedzenia przy stole, umówmy się ze znajomymi na spacer, a jeśli macie odpowiednie warunki pogodowe, to na lepienie
bałwana czy śnieżkowe wojny :)
5. Wstańmy
wcześniej!
Nawet jeśli impreza nieco się przeciągnęła, warto wstać o standardowej
porze. Nasz organizm pracuje o wiele szybciej w trakcie dnia świetlnego.
Ale jeśli w tym czasie śpimy, to rzecz jasna, metabolizm jest spowolniony. Więc
w takie dni warto korzystać ze światła słonecznego, bo przyśpieszymy metabolizm i spalimy więcej kalorii,
a tym samym znajdzie się miejsce na serniczek :)
6.
Przestańcie
podjadać!
Bo nie przejadamy z powodu zjedzonej zupy, trzech dań głównych oraz deseru,
lecz dlatego, że między daniem głównym a deserem zdjedliśmy sałątkę, trzy
kanapeczki oraz pięć mandarynek, osiem cukierków i naście pierniczków.
Uważajcie na te niepozorne, małe i wyglądające tak kusząco przekąski :)
7.
Ciągły
stres spowalnia metabolizm.
Nikt nie zaprzeczy, że okres świąteczny nie jest stersogenny. Szczególnie
jeśli to my przyjmujemy gości i powinniśmy zorganizować całą imprezę. Więc
trzeba poprosić o pomoc swoich najbliższych, a może nawet zaproponować, żeby
goście przynieśli ze sobą danie, jakie uważają za swoją specjalność. Taki
konkurs na najlepsze danie! Postarajcie się rozdzielić obowiązki między
domownikami, bo inaczej stres Was pochłonie. A gdzie jest stres tam jest
kortyzol, który w nadmiarze prowadzi do gromadzenia się tkanki tłuszczowej w
naszym organizmie!
To rady, których trzymam się w trakcie wakacji czy ferii, w okresie, gdy
jestem bardziej wyluzowana i mniej zdyscyplinowana. Może i Wam te tricki będą
przydatne!
Dzisiaj wyjeżdżam na ferie, więc widzimy się już w przyszłym roku! Ale
jeśli chcecie być ze mną na bieżącą, to zapraszam na mojego Instagrama (klik) i
pamiętajcie o konkursie, bo jak już Wam pisałam, jest on przedłużony do 7
stycznia! :)
Buziaczki, pa!!!
Staram się stosować do powyższych zasad, ale ciężko jest z tym wczesnym wstawaniem :D Jestem typową sową i strasznym śpiochem :D Z piciem wody też mi nie idzie, mimo tego, że staram się jak mogę :D
OdpowiedzUsuńOj, kochana, ja mam podobnie! Uwielbiam spać a jeśli piję więcej wody to i nerki więcej pracują, więc czasem rezygnuję :)
UsuńStosuję powyższe tricki i mój metabolizm ma się dobrze! Choć nie ukrywam, że czasem pomijam niektóre kroki.. :) Okres poświąteczny to idealna pora na wprowadzenie takich zasad w życie!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że stosujesz powyższe tricki. Ja jeszcze mam nad czym popracować! :)
UsuńŚwietny wpis! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://purpurowyksiezyc.pl