Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Wiem, nie
było mnie przez 3 tygodnie ale moje studia wymagają ode mnie abym cały swόj
czas poświęcała nauce. Niestety te wszystkie obowiązki mocno mnie pochłoneły,
więc nieco zaniedbałam bloga. Już wracam, bo choć sesja jeszcze nadchodzi, ale
będę miała nieco czasu na pisanie, a jak już będą egzaminy, to znowu na kilka
dni zniknę! Wybaczcie mi to!
Dzisiaj
piszę strasznie spόźniony, ale tak bardzo wyczekiwany post o ulubieńcach
kosmetycznych ubiegłego roku. Podzieliłam kosmetyki na trzy kategorii:
kosmetyki pielęgnacyjne, kolorόwkę oraz kosmetyczne gadżety i niekosmetyczni
ulubieńcy!
Ulubieńcy
kosmetyczni, pielęgnacja:
1. Masło do ciała Balea z masłem shea. Pisałam o tym
kosmetyku TU, bo bardzo mi przypadł do gustu. Bardzo dobrze nawilża, pięknie
pachnie oraz jest bardzo tani! Czego jeszcze chcieć od kosmetykόw do ciała!
Bardzo polecam, bo warto wyprόbować, jeśli macie taka możliwość!
2. Żele pod prysznic
Balea.
Nie ma ich na zdjęciu,
bo wszystkie co miałam już zużyłam, a jeden nowy został w domu rodzinnym. Kilka
razy już pisałam o tych żelach, są bardzo fajne! Kremowe, dobrze się pienią i
są bardzo wydajne! Nie mogę nie odznaczyć piękny zapach i niską cenę. Oferta bardzo
często zmienia się, więc każdy znajdzie coś dla siebie!
3. Żele pod prysznic
Original Source. Jeszcze jedni
ulubieńcy do mycia ciała. W minionym roku używałam chyba tylko tych dwόch żeli
na zamian. Moim zdaniem są nieco mniej wydajne, bo nie posiadają kremowej
konsystencji przez co mają też mniejsze cechy pielęgnacyjne. Ale zapachy mają
cudowne, ktόre bardzo dobrze trzymają się na skόrze. Mam zamiar wyprόbować
wszystkie!
4. Krem do twarzy Sylveco
z brzozą i betuliną. To już bardziej konkretny ulubieniec. Jesienią miałam problem z
wysuszoną cerą, więc zaczęłam szukać odpowiedniego dobrze nawilżającego kremu.
Mόj wybόr padł na firmę Sylveco bo ma kosmetyki o naturalnym składzie oraz to
jest firma polska! Po przeczytaniu kilku opisów kremόw do twarzy, mόj wybόr padł
na ten z brzozą i betuliną. Na jego temat jeszcze pojawi się oddzielny wpis,
ale chcę odznaczyć jego niezwykłe walory pielęgnacyjne oraz odżywcze. Znacznie
poprawił stan mojej cery, bardzo dobrze ją nawilżał oraz, co było dla mnie
bardzo nie zwykłe, bez względu na swoją tłustą konsystencję bardzo dobrze
utrzymuje na sobie podkład! Więc nie mogę wam go nie polecić, bo choć nadal nie
mam ulubionego podkładu (tak, narazie nie umiem dogadać się z MAC!), to krem
pod owego już mam!
5. Olej z pestek moreli. Mam ulubiony olej do olejowania
włosόw! Hura!!!!!!!! Cieszę się z tego powowdu niezmiernie! Bardzo dobrze
odżywia i ujarzmia moje włosy. Jutro napiszę Wam i pokażę jak działa i co
idelanie z nim wspόlpracuję. Polecam posiadaczkom włosόw wysokoporowatych,
suchych i puszących się, powinien dobrze się sprawdzać, ale efektόw nie
gwarantuję, bo każde włosy są inne!
Kolorόwka:
1. Lakiery Essi. Spotkaliśmy się ostatniej wiosny,
dokładnie w maju i to była miłość! Piękne kolory, świetna jakość i idealny
pędzelek. Teraz jest ich czwόrka i od dalszych zakupόw powstrzymuje mnie tylko
to, że narazie ilość moich lakierόw przekracza 40 i muszę nieco zużyć, żeby mόc
kupić nowe!
2. Pomadki Maybelline z
serii Color Whisper.
To że te pomadki bardzo dobrze nawilżają nasze usta wie każda z nas, ale wiecie
że na dodatek kolor genialnie trzyma się ust? Na moich wytrzymują 4 godziny, a
dla mnie to jest bardzo dobry czas, bo często pomadki tego typu znikają już po
godzinie. Także na korzyść przemawia szeroka gama kolorystyczna plus dobrz
dostępność. Polecam, bo może zakochacie się w nich tak samo jak ja!
3. Pomadka matowa Golden
Rose.
Moją pokazywałam TU. W
ofercie jest kilkanaście kolorόw, więc mamy z czego wybierać od mocnej
czerwieni poprzez rόże do idealnych nudόw. Jakości nie mam nic do zarzucenia, bo
pięknie i bogato wygląda na ustach, dobrze się na nich utrzymuje i jako
wisieńką na torce ptzyjemności jest ich bardzo niska cena! Jeszcze nie
miałyście? To musicie to naprawić w nowym roku!
4. Cień Maybelline Color
Tatoo Permanent Taupe. Idelany do brwi dla każdej karnacji! Nigdy nie lubiałam moich brwi, nie
umiałam dobrać odpowiedni kolor do ich wypełnienia, ale wszystko się zmieniło po zakupie tego cienia. Wygląda bardzo naturalnie, przy tym dobrze trzyma
włoski w ładzie. Jeśli macie takie same problemy z brwiami co ja, to bardzo Wam
polecam ten produkt. Jest o wiele tańszy niż tak bardzo znane kosmetyki Aqua
Brow czy cienie Anastasia Beverly Hills. Może i ustępuje nieco w jakości tym
bardziej luksusowym, ale nieznacznie. Więc nie ma zmartwień, że nie stać nas na
te droższe. Maybelline zapewnia nam dobrą jakość za w miarę niską cenę.
5. Pędzel Hakuro h50. Dawno na niego czaiłam się i w końcu
jest mόj. Bardzo dobra jakość za adekwatną cenę. Włosie jest bardzo miękkie,
przyjemne w dotyku, rączka porządnie wykonana. Sam pędzel bardzo precyzyjnie
rozprowadza podkład nie tworząc smug. Włoskόw też nie gubi. Apropos mycia, to
mam problem z domyciem samego środka pędzla. Może ktoś udzieli mi jakiś rad, bo
sama już nie mam pomysłόw?
Niekosmetyczni ulubieńcy:
1. Świeczki Yankee Candle. Wiem, już macie dość tych świeczek,
woskόw itd. Ale ja je uwielbiam, nie mogę o nich nie wspomnieć! Więc już nic o
nich nie piszę, są genialne, pięknie pachną i kradną serca całej blogosfery!
2. Gumki InvisiBoole. Mόj ratunek, mam je jedynie troche
ponad miesiąc, a nie wiem jak ja bez nich żyłam! Nie obciążają skalpu, gdy
nosimy wysoki kucyk, nie wyrywają nam włosόw przy ściąganiu. Nieco
odkształcają, wiadomo w mniejszym stopniu niż zwykłe gumki, ale mają ten
grzeszek. Polecam każdej wlosomaniaczce!
3. Szczoteczka elektryczna
do zębόw Oral-B.
Pisałam o niej TU. Dla porządnej pielęgnacji jamy ustnej jest niezbędna i
kropka. Nawet nie wiem co jeszcze o niej napisać! Poprostu zmieniła moje
podejście do pielęgnacji jamy ustnej. Mam nadzieję że uratuje mnie od tak
bardzo nieprzyjemnych wizyt u stomatologa.
Oto moi
ulubieńcy. Wiem że przegapiłam ten moment, gdy wszyscy o tym pisali, więc
podlinkujcie mi swoje wpisy, bardzo chętnie je poczytam! Buziaczki, pa!!!!!
Krem z Sylveco też lubię ;)
OdpowiedzUsuńSylveco mnie kusi swoimi kosmetykami!
OdpowiedzUsuńSylveco <3 Odkryłam je w zeszłym roku i wszystkie, których używałam są świetne! Faktycznie lakiery Essie mają genialne pędzelki, bardzo łatwo się maluje nimi paznokcie. Temat świeczek mnie akurat nie nudzi, bo darzę je miłością od wielu lat :) Również ma szczoteczkę el. Oral-B, nie wyobrażam sobie wrócić do manualnej, to jednak nie ta sama jakość mycia zębów!
OdpowiedzUsuńZgadzam sie na temat szczoteczki, to jeden z najlepszych zakupow ostatnich kilku lat obok mojego e-booka)))) no a swieczki tez uwielbiam, musze chyba napisac posta z moimi ulubionymi)))
OdpowiedzUsuń