Lista rozwijalna

Lumene CC Color Correcting Cream – hit wśród kremów CC.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Mogę śmiało powiedzieć, że Lumene CC Color Correcting Cream jest jednym z najbardziej porządanych kremów w kategorii BB i CC. Fakt, że jest bardzo słabo dostępny stacjinarnie znacznie utrudnia nam jego zdobyciu. Mimo to w sieci jest mnóstwo recenzji tego kosmetyku. Ja też chcę dorzucić swoje trzy grosze. Zapraszam!
Lumene CC Color Correcting Cream przychodzi do nas w miękkiej białej tubce o pojemności 30ml. Szata graficzna jest ładna i przejrzysta, fuksjowy odcień z metalicznym efektem całej sprawy nie psuje a wręcz przeciwnie! Opakowanie jest wygodne i niezbyt duże, idealne do kosmetyczki podróżnej. Aplikator-dzióbek jest bardzo higienicznym  rozwiązaniem, Jednocześnie dozowana jest odpowiednia ilość kosmetyku.

Osobiście, jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich produktów typu 10 w 1. Tu mamy do czynienia z kosmetykiem 6w1, czyli: baza, korektor, prymer, korektor koloru, trwałośc i spf 20. Ten ostatni fakt niezmiernie mnie cieszy, szczególnie wiosną i latem! Co z tym obietnicy zostało spełnione?
Po pierwsze aplikacja. Jest bardzo prosta. Juz niewielka ilość kosmetyku zapewnia nam pełne pokrycie twarzy i szyi. Lumene CC Color Correcting Cream może być nakładany zarówno pędzlem, jak i gąbką czy nawet palcami. Podkład nie tworzy maski, a efekt jest bardzo naturalny. Mam odcień Light, a nawet teraz, gdy moja skóra złapała nieco słońca, kosmetyk dostosowuje się do obecnego odcienia cery.
Jeśli chodzi o krycie, to jest średnie. Niewielkie niedoskonałości, blizny potrądzikowe czy  ślady po pryszczach podkład zakryje bez większego problemu ( ja zawsze punktowo dokładam kolejną warstwę). Niestety, jeśli macie większe problemy ze skórą, to podkład sobie z nimi nie poradzi. Z drugiej strony, Lumene CC Color Correcting Cream pięknie wyrównuje koloryt, więc i tak skóra będzie wyglądać o niebo lepiej!
Co dotyczy trwałości, to tutaj sprawa jest nieco skomplikowana. Wiosną, gdy temperatura nie przekraczała +20°C i moja skóra nie wariowała, Lumene CC Color Correcting Cream pięknie trzymał się przez cały dzień, rzecz jasna przypudrowany. W takie upały, co panują obecnie, podkład wytrzymuje góra 4 godziny. Niestety, krem CC nie stał się moim must have’m na lato. Poszukiwania trwają L Może znacie coś fajnego na lato i chce podzielić się wiedzą? Będę mega wdzięczna!
Podsumowując, Lumene CC Color Correcting Cream jest kosmetykiem jak najbardziej godnym polecenia. Warto na niego się skusić mimo słabej dostępności stacjionarnie. Cena waha się w granicach 50 -60 zł. Podkład nie sprawia trudności przy aplikacji, pieknie wygląda na skórze, wygładza i ujednolica koloryt. Nie podkreśla suchych skórek i nie wchodzi w załamania czy pory. Będzie odpowiedni dla każdego typu cery w nie upalne miesiące. Posiadaczkom cer tłustych radzę pozostawić ten podkład na chłodniejsze miesiący. A i wtedy lepiej go przypudrować! Mimo wszystko Lumene CC Color Correcting Cream bardzo lubię i chetnie stosuję.
Znacie ten kosmetyk? Lubicie czy jest on Wam obojetny? A może macie swojego sprawdzonego typa na letnie miesiące? Czekam na Wasze komentarze!

Buziaczki, pa!!!

23 komentarze :

  1. Cieszę się, że jesteś z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam żadnego cc, ale mam w planach zakupić na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu czyli z moją mieszaną cerą nie masz szans latem. Ja własnie zaczęłam testować Misshę i na razie robi bardzo dobre wrażenie, ale dopiero parę razy jej użyłam, a przy tych upałach po ponad 30 stopni nie męczyłam skóry makijażem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wielką ochote na Misshę, bo czytałam dużo pozytywnych recenzji!

      Usuń
  4. Nie używałam go, ale za tą cenę wolałabym szukać na promocji oryginalnych azjatyckich kremów BB, bo raczej należę do bladych dziewczyn i głównie one pasują mi kolorem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Now sumie cena jest nieco za wysoka(((( Ale bardzo chciałam go wypróbować i nie żaluję! Wiosną spisywał się idealnie!

      Usuń
  5. Lubie, ale tylko wiosna i jesienią. W lecie rzeczywiście się nie sprawdza. A w najgorsze upały lubię minerały jak Bare czy Meow, ale uwaga - nałożone tylko na kwas hialuronowy (zamiast kremu) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam Anabele Minerals (innych minerałów nie mam) i spróbuję je jutro nanieść na kwas hialuronowy, zobaczymy jak się spiszą!

      Usuń
  6. miałam kiedyś kilka produktów z lumene i były super :) szkoda, że marka jest słabo dostępna :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, szkoda! Podobna mają bardzo fajną pielęgnację!

      Usuń
  7. przy takich upałach nie używam podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, mi obecny stan cery na to nie pozwala! Nie chcę ludzi straszyć))))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka