Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Zajęcia na uczelni zakończone, egzaminy napisane (czy zdane czy nie, dowiem
się za kilka dni), najwyższy czas wracać do regularnego blogowania. Posty będą
pojawiąc się codziennie lub co drugi dzień, trzeba nadrobić zaległości))))
Dzisiaj post w istnie letnim klimacie. Już od dłuższego czasu jestem wielką
miłośniczką kremowych żeli pod prysznic firmy Balea. Od pierwszego użytego opakowania
wyznaję moją miłość wobec tego kosmetyku. Dlaczego tak go kocham?
Co nam mówi producent? Kremowy żel pod prysznic Balea pobudza zmysły
delikatnym zapachem i zapewni skórze niesamowitą gładkość. Kremowy żel pod
prysznic Balea z cennym balsamem oferuje delikatną, aksamitną gładkość dla
skóry i rozpieszcza zmysły pięknym zapachem jagód. Innowacyjna Nawilżająca
Formuła Polyfructol skutecznie zatrzymuje wilgoć i chroni skórę przed
wysuszeniem.
Skład kosmetyku nas nie powala, bo zawiera SLS i brak nawilżających
składników. Mojej skórze to nie przeszkadza, bo mimo wszystko żel jest bardzo
delikatny dla skóry, absolutnie jej nie wysusza i nie podrażnia. Ale jeśli
musicie unikac SLSów, to niestety, ten kosmetyk Wam się nie spodoba.
Opakowanie zasługuję na szczególną wzmiankę. Szata graficzna w przypadku
klasycznej serii jest wytrzymana w kolorze owoców, którymi pachnie żel. W
przypadku tego żelu opakowanie ma granatowy zatrzask typu „klik”, wszelkie
napisy w tym kolorze, a co najważniejsze w tym samym kolorze jest sam żel.
Cudo! Opakowania zapach z edycji limitowej są bardziej szalone i „odjechane”.
Nie wiem jak Was, a mnie to mega cieszy!
Co dotyczy samego produktu, to nie mam nic mu do zarzucenia. Zapach jest
obłędny! Takie słodki jogurtowo-jagodowy. Bardzo smakowity i idealny na lato.
Kosmetyk jest kremowy i gesty, dobrze się pieni i oczyszcza skórę. Żele Balea
pod tym względem są porównywalne do żeli Fa czy Nivea z wersje kremowych.
Wydajność także jest na wielki plus. Opakowanie 300 ml wystarcza nam na 5-6
tygodni. Przekładając na cenę, moim zdaniem, wypadają rewelacyjnie!
Podsumuwując, żel Balea jest w stanie poprawić Wam humor swoim smerfowym
wyglądem. Obłędny, smakowity a zarazem kuszący zapach świetnie relaksuje i
odpręża. Kremowa konsystencja delikatnie traktuje skórę, więc nie obawiam się
podrażnień czy swędzenia. Jedynie nad czym ubolewam, do dostępność, bo
stacjonarnie możemy je znaleść jedynie w sklepach z niemiecką chemią. Jak
wiecie, nie lubię robić zakupów przez internet, więc allegro odpada.Pozostaje
tylko czekac na kolejny wypad do krajów, gdzie są drogerie DM.
Znacie te żele? Macie wśród nich swoje ulubione zapachy?
Buziaczki, pa!!!!
Zapach musi być cudowny <3
OdpowiedzUsuńJest mega! :)
UsuńMmm, zapach musi być cudowny <3 Obecnie wykańczam żel pod prysznic z tej firmy Cabana Dream i jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale czeka w kolejce)))) Zgadzam się, że zapach jest super!
UsuńMusi super pachnieć :) Takiego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńZapach boski i ten smerfowy kolor)))) Polecam!
UsuńŻele Balea mają mega zapachy :D Zauważyłam ze w Biedronce zrobili takie trochę podróby Balea, mają podobne opakowania, podobnie jak zapachy :D
OdpowiedzUsuńWidziłam i wąchałam. Jeden zapach bardzo mi się spodobał))) Ale nie kupiłam, bo mam spore zapasy)))
OdpowiedzUsuń