Witam wszystkich bardzo
cieplutko!
Miesiąc temu podobny post
nie ukazał się ze względu na brak ulubionych kosmetyków. Co prawda ulubieńcy były, ale pokrywały się z tymi pokazanymi w
kwiteniu czy nawet wcześniej. W tym miesiącu odkryłam na nowo kilka bardzo
fajnych kosmetyków. Zapraszam do dalszego
czytania!
W maju kilka razy pod rząd
miałam na paznokciach lakier Maybelline Super Stay w kolorze 135 Nude Rose.
Pisałam o nim w TYM poście. Bardzo neutralny, elegancki kolor. Pasuje do każdego
stroju i za to go bardzo cenię. Dodatkowo paznokcie wyglądają na bardzo zadbane
i tym samym zwracają na siebie zaciekawione spojrzenia.
Jeśli przy okazji
paznokci stawiałam na neutralny odcień, to kolor ust był bardziej odważny. Odkąd
mam pomadkę Rimmel Color Rush w odcieniu 130 I want candy. Kolor soczystych
malin bardzo mi przypadł do gustu, dodatkowo pomadka okazała się mega trwała.
Formułę ma nawilżającą, taka dobra przeciętna pomadka drogeryjna. Ale nigdy nie
pomyślałabym, że kolor na ustach może utrzymywać się przez 5-6 godzin. Mało
znam takich świetnych pomade. Obecnie jest moim numerem 1!
Co dotyczy aromatu, to już
kilka lat pod rząd w maju i kwietniu wracam do mojego ulubionego zapachu Yves
Rocher Pur Désire de Pivoine. Niestety kilka lat temu ten zapach został
wycofany i zastąpione przez kilka innych, zupełnie tandetnych. Piwonia
charakteryzuje się bardzo delikatnym i naturalnym zapacem piwonii oraz ma w
sobie jakieś śwież nuty trawy i liści. Osobom, lubiącym się w skomplikowanych
wieloskładnikowych zapachach Piwonia napewno nie przypadnie do gustu. Niektórym może wydawać się zbyt płaska. Ja z kolei uwielbiam
ten kwiat i jestem zakochana w tym aromacie, szkoda że więcej nie jest dostępny.
Ale może to się zmieni następną wiosną.
W pielęgnacji stawiałam
na tonizację. O kremie jaki teraz stosuję napiszę wkrótce, a o ulubionym toniku, który wczoraj sięgnął
dna napiszękilka słów. Tonik z rumiankiem i
ogórkiem firmy Margarita wspomagał moją pielęgnację w ciągu
ostatniego miesiąca. Naturalny skład jest zdecydowanym plusem, dobrze tonizuje,
delikatnie nawilża, łagodzi podrażnienia. Jeśi będzie mi dane, napewno kupię
kolejne opakowanie!
Woda termalna Balea jest
niezbędna w gorące dni. W sumie nie jest to woda termalna, tylko taka zwykł
woda w spray’u. Moim zdaniem, to nie zmienia faktu, że gdy nasza cera jest
spragniona nawilżenia, taka woda przyjdzie nam z pomocą. Kropelki są malutkie,
taka mgiełka delikatna! Największe upały są jeszcze przed name, więc woda z
Balea jeszcze nie raz uratuje moją cerę!
No i ostatnim ulubieńcem
jest wosk Yankee Candle A child’s wish. Pisałam o nim TU. Świetny zapach na
ciepłe wiosenne wieczory. Taki świeży i delikatny! Musicie go powąchać, żeby
zrozumieć o co mi chodzi! Bardzo go polecam!
No i tyle moich ulubieńców! Mam nadzieję, że znajdziecie dla siebie kilka perełek!
Buziaczki, pa!!!
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak to już jest z Yves Rocher, że wycofują świetne zapachy, a zastępują je innymi, rozwodnionymi, bez wyrazu. Trzeba robić zapas;)
OdpowiedzUsuńSylwia, chcialam, ale jak przyszlam do sklepu, to juz nie bylo, jakos odrazu po moim sakupie wycofali! tak samo bylo z pomadka((((
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten tonik, przez jakiś rok (to było już dawno) olewałam toniki, ale wróciłam do nich z podkulonym ogonkiem, one naprawdę dają dużo dobrego naszej skórze :) Od tamtej pory miałam ich na pęczki, nawet sama robię, ale tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńTen tonik kupilam na Litwie i jest to litewska firma. bardzo polecam, jesli bedziesz miala okazje go kupic. Kosztuje malo, a sklad bardzo naturalny. Ja toniki zaczelam regularnie uzywac ok. 2 miesiecy temu, bo skora przezywala kryzys, a ja juz nie mialam pomyslu jak jej pomoc. Teraz uzywam wody rozanej i tez jest dobre dzialanie na cere!
OdpowiedzUsuńNie byłam nigdy na Litwie, ale jak mi się zdarzy na pewno wejdę do drogerii, masz to jak w banku. Tez lubię wody kwiatowe, można powiedzieć, że one działają właśnie jak toniki :)
OdpowiedzUsuńNa Litwie w supermarketach Iki sprzedaja kosmetyki tej firmy! Po wodzie rozanej bedzie kolej na hydrolaty!
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, podoba mi się Twoja wszechstronność i w ogóle ciekawe kosmetyki testujesz :) A co do peelingu to ja się w ogóle nie gniewam, wręcz mi się smutno zrobiło, że Tobie smutno!
OdpowiedzUsuńto nie smucmy sie razem! a co do kosmetykow, to ja raczej nie ide za trendami, co mi w oko wpadnie, to kupuje i testuje! wiec pelno u mnie malo znanych i niestety slabo dostepnych kosmetykow!
OdpowiedzUsuń