Witam wszystkich bardzo
cieplutko!
Dzisiaj w Bydgoszczy
istnie letnia pogoda, słoneczko świeci, truskawka umyta i można rozpoczynać długi
weekend! Przedstawię Wam kilka kosmetyków, które kupiłam w maju. Wiem,
obiecałam, że więcej postów z zakupami nie będzie,
ale ta promocja w Rossmannie mocno mnie kusiła. No i jeszcze kilka drobnych
rzeczy)))
W Rossmannie kupiłam same
potrzebne kosmetyki, bo nadal szukam idelanych środków dla mojej wymagającej cery. Do koszyka wpadły:
1. Krem-żel do mycia twarzy AA Cera Atopowa, zakup
bardziej dla męża, ale ja też poużywam! Jak wyrobię o nim zdaniem, to coś
napiszę.
2. Woda termalna Caramance z rumiankiem i aloesem. Latem
woda termalna to mój must have. Co prawda
jeszcze mam dwie butelki, ale mały zapasik nigdy nie zaszkodzi! Przy tym cena
wychodziła bardzo korzystna, bo za 300 ml zapłaciłam po obniżce ok.18 zł.
3. Evree Różany Olejek do
twarzy. Po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych opinii na temat tego kosmetyku
postanowiłam spróbować. Co prawda szczególnie nie przepadam za olejkami, ale temu dałam szansę.
Narazie nie żałuję, ale narazie za wcześnie na recenzję, bo używam go jedynie
przez dwa tygodnie.
4. Alterra Hydro Tagescreme. Lekki krem na dzień i na
sezon letni. Zbiera pozytywne recenzje, więc zobaczymy jak z nim będzie.
Poza tym dla mojej cery
kupiłam ostatnią deskę ratunkową, czyle krem Clotrimazolum. Po przeczytaniu
postu Ziemoliny o grzybku Malassezia i skonsultowaniu się z kosmetologiem oraz
farmaceutą, postanowiłam wypróbować ten krem. Przyczyna
była prosta, od 6 miesięcy męczę się z suchymi skórkami w okolicy skrzydeł nosa oraz między brwiami. Żadne kremy, oliwki
czy nawilżające maseczki nie dawały rady. Więc chyba problem ŁZS dotyczy i
mnie. O wynikach kuracji oraz o samym leczeniu napiszę wkrótce w osobnym poście.
Jako ostatnie, to mini
zakupy z Auchan i Biedronki. Lactacyd będzie zamianą dla obecnego płynu z
Ziaji. Urocza sówka z balsamem do ust
pochodzi z Biedronki. Nie to, żebym potrzebowała balsam, tylko kształt mnie
bardzo zachwycił, więc teraz upiększa mój stolik!
Jak widzicie, zakupy były
małe i naprawdę niezbędne. A jak było u Was z zakupami w maju?
Buziaczki, pa!!!
Zakupy faktycznie bardzo ciekawe i same niezbędniki. Jestem bardzo ciekawa wody termalnej Caramance, nie widziałam jej do tej pory w moim Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńOlejek evree też kupiłam :) nie załapałam się na błyszczyk sowę :(
OdpowiedzUsuńMy strawberry fields, woda jest tylko w tych Rossmannach, gdzie sa dermo kosmetyki. a woda jest fajna, tylko kropelki ma nieco za duze.
OdpowiedzUsuńKarolina, i jak Tobie sie sprawdza olejek? a ja sowe znalazlam zupelnie przypadkowo i zabralam ostatnia sztuke!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że u mnie w dwóch Rossmannach nie było różanego olejku.. Wszędzie o nim piszą :D
OdpowiedzUsuńu mnie pelno go bylo! moze jeszcze gdzies dorwiesz!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego olejku Evree. No a ten balsam do ust jest mega uroczy ♥
OdpowiedzUsuńwszyscy kuszą tymi olejkami Evree
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy
OdpowiedzUsuńOlejek evree lubię
Jak wyrobie sobie zdanie o olejku, to napewno i nim napisze! moze nawet ukaze sie w ulubiencach lipca, jesli bedzie fajny!
OdpowiedzUsuńNie kupiłam ostatnio nic i jestem z siebie niesamowicie dumna :) Ciekawa jestem czy Ci się spodoba Lactacyd, dla mnie stanowczo są przereklamowane....
OdpowiedzUsuńJeszcze nie uzywalam, ale jak juz bede, to napewno cos o nim napisze! No j atez jestem z Ciebie strasznie dumna, ze nic nie kupilas!!! Ja narazie w czerwcu jestem na zero, mam nadzieje, ze to sie nie zmieni!
OdpowiedzUsuńDziękuję, życzę powodzenia ;) czerwiec dopiero się zaczął, ale kciuki trzymam!
OdpowiedzUsuńno juz 10 dni zlecialo! ale jeszcze 2/3 przede mna, wiec jeszcze mnostwo pokus przede mna! ale dam rade!
OdpowiedzUsuń