Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
Krótkotrwały
(niestety) wyjazd w rodzinne strony zmotywował mnie do spakowania idelanie
małej kosmetyczki. Zawsze, ale to zawsze przesadzałam z ilością kosmetyków
jakie zabieram ze sobą. Tym razem udało mi się prawie absolutnie zminimalizować
moją podróżną kosmetyczkę (dobra, ponad programowa szminka się nie liczy!).
Cała pielęgnacja zmieściła się do mini kosmetyczki z Clinique. I przy okazji
właśnie chće Wam opowiedzieć o mini gadżecie, który pozwala mi jeszcze bardziej
zminimalizować zabierane ze sobą buteleczki! Chodzi o rękawicę do demaijażu
Glov Hydro Demaquillage!
Firmę Glov poznalam
bliżej podczas konferencji „Meet Beauty”. Jakie było moje zdziwienie, że jest
to firma polska! Znałam ten gadżet z zagranicznego YouTuba a tu takie miłe
zaskoczenie! Pani promująca markę opowiedziała nam o innowacyjnych włóknach
Glov, które głęboko oczyszczają skórę od makijażu jednocześnie nie naruszają
naturalnej bariery hydro-lipidowej naszej skóry. Do demakijażu jest niezbędna
sama woda i nic więcej.
Na zdjęciu
widzicie jak w 4 krokach ma przebiegać demakijaż za pomocą rękawicy Glov. Ja co
prawda mam wersję mini, czyli takiego maluszka na jeden paluszek. Mimo tego
jestem w stanie zmyć nim cały makijaż wraz z podkładem, różem brązerem i
pudrem. Na wyjazd idealnie!
W dotyku Glov Hydro
Demaquillage jest bardzo milusie, jak takie puchaty kocyk. Nie wyrządzi krzywdy
delikatnej skórze pod oczami. Wystarczy namoczyć Glov i delikatnym ruchem
okrężnym usuwać makijaż oczu. Co prawda na początku nieco rozmazuje tusz, ale
przy dalszym demakijażu twarzy wszystko ładnie zbiera. Po demakijażu myję Glov
pod bieżącą wodą z mydłem a twarz jeszcze oczyszczam za pomocą pianki.
Nie używam Glov Hydro
Demaquillage regularnie, bo nie lubie uczucia tego materiału na mojej skórze.
Nie wiem jak to opisać, ale dla mnie jest to nieprzyjemne, nawet ciarki mi po
plecach przechodzą! Nie chodzi o to, że te włókna trapią czy w jakiś sposób
podrażniają cerę. Po prostu materiał nieco topornie sunie po twarzy i to
wywołuje u mnie wszystkie te nieprzyjemne odczucia. Ale nie mogę nie
powiedzieć, że swoje zadanie Glov Hydro
Demaquillage wypełnia w 100%. Makijaż jest usunięty w ekspresowym tempie, skóra
jest oczyszczona a krążenie ładnie pobudzone. Dodatkowo żaden kosmetyk nie jest
w stanie podrażnić oczu lub skóry, bo go nie używamy. Moim zdaniem, alergicy
powinni wypróbować ten gadżet! Na szczęście z kupnem Glov Hydro Demaquillage
jest coraz lepiej. Jest dostępna w Rossamnnie, Hebe, Sephorze, Douglasie oraz
wszelkich sklepach internetowych. I cena prawie wszędzie jest taka sama (tylko
w jednym miejscu znalazłam ją drożej!)
Buziaczki,
pa!!!!!
A ja swojego ciągle nie otworzyłam nie wiedzieć czemu. Ciekawa go jestem jak diabli, a ciągle zapominam :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie ona, ale jakoś nie potrafię się do nich przemóc :D Nie wyobrażam sobie demakijażu nimi :P
OdpowiedzUsuńA ona jest wielorazowego użytku? Jeśli tak, obawiałabym się chyba bakterii. Z tego też powodu nie używam gąbek w ogóle.
OdpowiedzUsuńJa mam dwie miniatury GLOV i zabieram sie za nie jak pies do jeża :D Nie moge się do nich do końca przekonać. Moze w koncu mnie cos natchnie i wyprobuje :D
OdpowiedzUsuńNicole
Ale to świetne.
OdpowiedzUsuń