Lista rozwijalna

Ulubieńcy stycznia: Baikal Herbals, Wibo, The Secret Soap Store.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Kiedy ten styczeń zleciał? Dzisiaj mamy 31, a w moim odczuciu dopiero Sylwestra świętowaliśmy! Jeśli mamy koniec miesiąca, to najwyższy czas na post z ulubieńcami. Większość z nich jest Wam dobrze znana, ale znajdzie się i para totalnych nowości.

Zacznę od pielęgnacji, bo w styczniu tylko dwa kosmetyki szczególnie mi się spodobały. Pierwszy to peeling do ciała Kokos i Mandarynka z The Secret Soap Store. Pisałam o nim TU, wszelkie szczegóły w poście. Wspomnę tylko, że peeling bardzo dobrze ściera naskórek a zarazem świetnie nawilża. Skład ma naturalny, co dla mnie jest dużym plusem. Akurat trwa promocja na ten zapach, więc ja się skusiłam na kolejne opakowanie i Wam polecam!
Kolejny ulubieniec to szampon wzmacniający Baikal Herbals. Szampon ma bardzo naturalny skład pełny ekstraktów, nie zawiera SLS i parabenów. Szampon łagodnie myje skalp, więc nie trzeba obawiać się podrażnienia. Kosmetyk łatwo wymywa olej, włosy nie są poplątane, ale miękkie i jedwabiste w dotyku. Bardzo polecam szampony marki Baikal Herbals, bo mamy dobry kosmetyk za niewielką cenę!
Teraz przejdziemy do kolorówki. Nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, że podkład po który najchętniej sięgałam to ten z L’Oreala. Pisałam o nim TU. L’oreal Nude Magique Eau De Teint stał się moim niekwestionowanym faworytem. Pięknie wygląda na twarzy, bo dobrze stapia się ze skórą, koloryt jest wyrównany. Krycie daje średnie, więc nieduże zaczerwienienia będą ukryte. Podkład nie daje nam płaskiego matu, więc nie ma czego się obawiać. Sam podkład bez żadnych upiększaczy wygląda pięknie. Bardzo Wam go polecam, bo jak się okazuje jest szeroko dostępny w sklepach internetowych!
Kolejny ulubieniec, to róż do policzków Milani w kolorze 064 Pink Craze. Firma Milani pochodzi ze Stanów i cenowo wypada jak nasze rodzime Bell. Zestaw kosmetyków tej firmy kupiłam w TK Maxx. W zestawie mam dwa róży i właśnie ten mi bardzo przypadł do gustu. Odcień Pink Craze jest to bardzo delikatny odcień różu, który daje delikatny satynowy efekt na skórze. Pigmentacja jest średnia, ale w przypadku różu jest to wskazane, napewno nie zafundujemy sobie brzydkich plam. Efekt na skórze jest bardzo naturalny, taki dziewczęcy i świeży. Jestem w tym kosmetyku totalnie zakochana!
Ostatni ulubieniec, czy lepiej napisać ulubienica, to pomadka Wibo Elixir w numerku 1. Jest to odcień chłodnego różu z domieszką fioletowego pigmentu. Pomadka jest bardzo nawilżająca, mimo to dobrze trzyma się ust. Ściera się równomiernie i nie wchodzi w załamania. Odcień jest delikatny, ale mimo to usta są podkreślone. Idealnie nadaje się do codziennych makijaży, więc bardzo często gości na moich ustach!
Takie były ulubieńcy w styczniu. Znacie je? A może chcecie podzielić się swoimi ulubieńcami? Zapraszam do komentowania!

Buziaczki, pa!!!!!

18 komentarzy :

  1. Nigdy nie słyszałam o tym podkładzie, a true match uwielbiam więc chyba się koło niego zakręcę :)
    Za to obok tej pomadki ciągle przechodzę obojętnie. Wszyscy je chwalą, już nawet raz wylądowałam w moim rossmanowskim koszyku, ale koniec końców jej nie kupiłam... Może następnym razem wreszcie się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupilam ja w trakcie promocji -49% i nie stosowalam jej prawie wcale, a teraz przyszedl jej czas))) Dla mnie do codziennego makijazu jest idealny!

      Usuń
  2. Powiem ci, że nic nie miałam jeszcze z twoich ulubieńców :)
    Ps.zostaję u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie ze zostajesz))) A co do ulubiencow, to jeszcze wszystko przed Toba!

      Usuń
  3. Przyjemni ulubieńcy, choć nie miałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się bardzo polubiłam z balsamem Baikal Herbals do włosów farbowanych polecam :) ja na pewno wypróbuje ich szampony skoro nie mają SLS super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampony sa ze spora obnizka w sklepie triny.pl))) Tez jakos sie skusze na balsamy tej firmy)))

      Usuń
  5. Muszę przyzna, że podkład bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goraco polecam, bo dla mnie lepiej sie spisuje niz Healthy Mix!

      Usuń
  6. Próbowałam kiedyś pomadek Wibo, ale mimo iż nie mam jakichś problematycznych ust bardzo brzydko na nich wyglądała i wchodziła w załamania :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że od zimy 2016 więcej tej pomadki nie używałam! Dobrze, że o niej przypomniałam, warto wrócić :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka