Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Miesiąc październik
zleciał mi strasznie szybko. Jakoś tak na uczelni zajęcia mnie pochłoneły, że
nie zdążyłam ogarnąć kiedy przyszedł nam listopad! Najwyższy czas pokazać
ulubieńców minionego miesiąca! Zaczynamy!
1. Konturówka Essence 07 Cute Pink. O tych
konturówka było bardzo głośno na blogach. Faktycznie, są one bardzo wysokiej
jakości za tak niską cenę. Niestety trzeba uważaćprzy zakupie, bo tylko wersja
z szarym korkiem jest bardzo dobra jakościowo. Konturówka jest bardzo miękka i łatwo
rozprowadza się na ustach. Trwałość jak u przeciętnych pomade, trzyma się w
stanie nienaruszonym 2-3 godziny. Jestem z tego kosmetyku bardzo zadowolona, bo
kolory mają przepiękne. Mój akurat jest idealnym odcieniem na co dzień, taki ciepły przygaszony róż. Polecam te konturówki, ale tylko te z szarym korkeim, bo te z kolorowym są suche i nierównomiernie się aplikują.
2. Pomadka Astor Soft Sensation 574. Mój idealny kolor na jesień Jeśli mam
ochotę na mocniejsze usta, to sięgam po tą pomadkę. Śliwka z dodatkiem chłodnych
różowych i
fioletowych tonów. Nie jest matowa, raczej lekka delikatna perła. Pomadka lekko snie na
ustach, daje równomierny nasycony kolor i delikatnie usta nawilża. Jedyna moja pomadka
tej firmy i jestem niąoczarowana!
3. Woski Yankee Candle o zapachach
Fireside Treats oraz Ginger Dusk. O zapachu Fireside Treats pisałam TU, więc
nieco bardziej skupie się na zapachu Ginger Dusk. Jest to bez wątpienia zapach świeży,
rzeźki nieco cytrusowy. Ciężko go opiasać, bo nie wyczuwam w nim żadnych
konkretnych nut poza imbirem, ale jest to zapach bardzo przyjemny, nie mdły i
nie duszący. Idealny jest jak na zimne tak i na nieco bardziej ciepłe wieczory!
4. Maska do włosów Biokon. Poświęciłam jej oddzielny
post, w którym opisałam wszelkie jej zalety. Powtórzę moje nad nią zachwyty, bo maska
nadal spisuje się u mnie bardzo dobrze. Porządnie odżywia, dociąża włosy,
dodaje blasku i cieszy naturalnym składem. Serdecznie polecam!
5. Krem do mycia twarzy Alverde. Jest to
tak bardzo chwalona wersja rumiankowa dla cery tłustej i mieszanej. Powiem Wam,
jesr warta tych zachwytów. Ani o drobinę nie wysusza cery, dobrze myje a zarazem pielęgnuje.
Pisałam o niej TU i zainteresowanych zapraszam po szczegóły do przeczytania recenzji.
Takie są
ulubieńcy, jak zawsze nie było tego dużo, ale są o wybrane perełki! Znacie coś
z tego? Może coś fajnego polecacie? Zapraszam do komentowania!
Buziaczki,
pa!!!!
Znam jedynie konturówkę essence, którą również bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńLece do czytanka recenzji o produkcie nr 5 :) zaciekawil mnie, wlasnie czegos takiego potrzebuje
OdpowiedzUsuńKonturowki sa swietne i mam ochote jeszcze a jede odcien)))
OdpowiedzUsuńKremik jest cudny, szkoda ze niedostepny w Polsce((((
OdpowiedzUsuńMam taką samą pomadkę Astor i ostatnio bardzo często jej używam :)
OdpowiedzUsuńte pomadki sa bardzo dobre i kolory maja piekne))))
OdpowiedzUsuńKonturowki z Essence rowniez uwielbiam, sa genialne, tylko szkoda, ze zmienili nie tylko skuwke, ale i konsystencje :/
OdpowiedzUsuńno wlasnie tomialam na mysli, po zmianie opakowania nastapila take zmiana konsystencji i jakosci kosmetyku. I, wiadomo, zmiana w gorsza strone((((
OdpowiedzUsuńZa Fireside Treat nie przepadam, jakoś dusi mnie ten zapach. Zaciekawiła mnie maska do włosów Biokon, szczególnie to, ze piszesz, że dociąża włosy - to jest to czego poza nawilżeniem potrzebuje moja czupryna.
OdpowiedzUsuńMoja tez potrzebuje dociazenia i ta maska go zapewnia!
OdpowiedzUsuńnie znam nic z tych kosmetyków, ale mam podobny, prawie identyczny odcień konturówki do ust Bourjois:) i bardzo ją lubię
OdpowiedzUsuńwyobrazam, jak pieknie wyglada ta konturowka na ustach!
OdpowiedzUsuń