Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
Ogromna siata
nazbierała mi się. Dużo ciekawych kosmetyków mam Wam do pokazania, więc żeby
nie przedłużać, zaczynamy!
Ciało:
1. Isana
Keep Cool owocowy żel pod prysznic. Słodka panda na opakowaniu mocno mnie
kusiła, a piekny owocowy zapach jeszcze bardziej spotęgował moją chęć
pposiadania tego żelu. Kosmetyk, jak przypadło na markę Isana, dobrze mył, nie
wysuszał skóry i był w miarę wydajny. Jedynie pienił się nie tak dobrze, jak
niektóre kremowe wersje tego żelu. Dobry kosmetyk za małe pieniądze!
2. Camill
Coco-Cream. Żele pod prysznic marki Kamill znam od bardzo dawna. Ten osobnik ma
bardzo przyjemny zapach kremu kokosowego, nieco słodki, ale mimo wszystko nie
mdły. Konsystencja jest kremowa, żel dobrze się pieni, nie wysusza skóry.
Wydajność średnia, ale patrząc na cenę nie można narzekać!
3. Perfecta
Spa Créme Brûlée Cukrowy peeling do ciała. Kosmetyk ma bardzo dziwny zpach,
taki słodki i nieco mdły, ale absolutnie nie przypominający francuzski
przysmak! Galaretowata konsystencja jest na plus, bo nie spływa z ciała i
dobrze na nim się rozprowadza. Niestety obecność parafiny już na pierwszym
miejscu w składzie zniechęca mnie do ponownych zakupów.
4. Eveline
Slim Extreme 4D. Jedno z najbardziej popularnych balsamów do ciała marki
Eveline. Połączone z masażem faktycznie działa. Zauważyłam ujędrnienie oraz
nawilżenie skóry. Napewno jeszcze raz sięgnę po ten balsam, bo był bardzo
przyjemny w aplikacji, szybko się wchłaniał i skóra nie jest lepka i
nieprzyjemna w dotyku.
5. Mydło
Dove Silk Cream. Do mycia rąk jest wręcz idelane. Delikatnie myje, nie wyszua
skóry, tworzy bardzo przyjemną kremową pianę. Napewno jeszcze nie raz sięgnę po
te kostki!
6. Gillette
Pianka do golenia. Męska piana do golenia dobrze sprawdza się także u
kobiet)))) Jest bardzo kremowa, nie spływa z nóg a maszynka bardzo gładko sunie.
Typowo męski zapach absolutnie mi nie przeszkadza, główne tu są właśnie
właściwości! Gorąco wszystkim polecam!
7. Yves
Rocher Hand Beauty Care. Nawilżający kremik o dość dobrym składzie, który już
pojawił się na blogu w poście z ulubieńcami. Dogłębnie nawilża, nie jest to
działanie powierzchowne, które trwa tylko do pierwszego mycia. W tym przypadku
uczucie nawilżenia trwa znacznie dłużej. Zapach jest bardzo przyjemny,
delikatny i nie męczący. Gorąco polecam))))
Włosy:
1. Bingo
Spa Milk proteins & Elastin. Moje włosy uwielbiają proteiny, więc ta maska
bardzo im się spodobała. Nawilżenie, odżywienie i wygładzenie były na
odpowiednim poziomie. Moje wysokoporowate włosy były ujarzmione, dociążone i
zawsze po użyciu tej maski przezentowały się nienagannie!
2. B&V
Suchy szampon z ekstraktem z łopianu. Mało mogę napisać na temat tego szamponu,
ponieważ w opakowaniu okazało się zbyt mało ciśnienia, więc po jednym użyciu
kosmetyk nie nadawał się do użytku. Naciskam na atomizer i nic nie wylatuje, a
opakowanie jest pelne((( Wielki minus dla firmy, dlatego właśnie po te suche
szampony już nigdy więcej nie sięgnę!
Twarz:
1. Beauty
Ever Hydrolat oczarowy. Uwielbiam ten kosmetyk, bo jako tonik spisywał się
idealnie. Skóra po nim była oczyszczona, stonizowana i odpowiednio przygotowana
na przyjęcie kremu. Nie powiem, że zanotowałam zmniejszenie ilości
zanieczyszczeń czy wyprysków, ale gorzej tez nie było, a pogoda była bardzo
upalna, więc skóra mogła i poszaleć.
2. Kolagenowe
płatki pod oczy L’Biotica. Żadnego działania nie zanotowałam. Ani zmniejszenia
worków pod oczami, ani nawilżenia i napięcia skóry, ani poprawy kolorytu. Dla
mnie te płatki, to jakieś totalne nieporozumienie, więc nikomu nie polecam!
3. Biochemia
Urody Tonik z kwasem BHA 2%. Skończył się termin ważności, więc wędruje do
kosza. Niestety nie przypadł mi do gustu, bo działanie było bardzo słabe, więc
jakoś tak wyszło, że po niego nie sięgałam. Może jeszcze przekonam się do
kwasów!
4. Bioderma
Sensibio H2O. Moja totalna miłość! Skończone drugie opakowanie, a w zapasach
czeka juz kolejne.Bardzo delikatne działanie, nie szczypie i nie podrażnia. Nie
wiem jak radzi z wodoodporną maskarą i eyelinerem, ale ze standardowymi
kosmetykami bardzo szybko jest w stanie się uporać!
5. Markell
Musli & Milk Face Scrub. Bardzo lubię peelingi tej marki, są miałko zmielone dzięki czemu nie podrażniają
naszej cery. Przyjemny mleczny zapach i delikatne działanie powoduje, że
używanie tego kosmetyku jest nader przyjemne :)
6. Fitomed
Żel do mycia twarzy ziołowy. Żel o naturalnym składzie już miał swoje 5 minut
na blogu się w ulubieńcach oraz w osobnym wpisie (klik). Kosmetyk nie wysusza skóry, delikatnie myje i oczyszcza
skórę. Pieni się słabo,konsystencja żelowa i niezbyt rzadka, a zapach jest
typowo ziołowy. Wydajność także była na plusie, więc śmiało mogę Wam polecić
ten żel!
7. Alantan
Dermoline. Pisałam już o nim w osobnej recenzji(klik). Do twarzy spisał się
średnio,ale do łagodzenia podrażnień po depilacji laserowej był niezbędny. Bez
niego naprawdę ciężko by było! Jeśli szukacie skutecznego środka na
podrażnienia, to gorąco polecam Alantan. Niska cena, a jest skuteczny jak malo
jaki kosmetyk!
8. Dermedic
Hydrain Hialuro Krem pod oczy. Uwielbiam! Pisałam o nim TU. Nawilża i odzywia
skórę pod oczami, delikatnie ją napina, usuwa oznaki zmęczenia i nieprzespanej
nocy! I działanie i skład bardzo mi przypadł do gustu, więc napewno sięgnę po
kolejne opakowanie!
9. Himalava
Sparkly White. Kolejna pasta bez fluoru w mojej łazience. Dobrze chroni zęby i
dziąsła, ma przyjemny smak a ponadto delikatnie wybiela. Bardzo mi przypadła do
gustu, więc chętnie do niej wrócę!
Kolorówka:
1. Yves
Rocher Sexy Pulp. Maskara, która uchodzi za kultową nie powaliła mnie swoim
działaniem. Niby dobrze rozdziela rzęsy, pogrubia je oraz dodaje objętości. Ale
żeby to było jakieś fenomenalne działanie, to raczej nie. Ot taki zwykły tusz! Raczej
nie sięgnę po niego jeszcze raz.
2. Próbki
podkładu Estee Lauder Double Wear. Wiem, że musi być mój! Jest niesamowicie trwały, idealnie stapia się ze
skórą, nie daje efektu maski, więc faktycznie musi być idealny na ważne
wyjścia. Już dawno czaje się na ten podkład i jak tylko doznam przypływu
gotówki, to od razu pobiegnę do sklepu po swoją buteleczkę!
Zapachy i smaki:
1. Świeczki
Ikea o zapachu Mandarynki oraz Jagód. Kiedyś uwielbiałam te świeczki, ale
ostatnio nieco się zawiodłam. Jeśli jeszcze jagody są wyczuwalne, to mandarynka
jest bardzo słaba pod tym względem. Już raczej nie sięgnę po te świeczki, bo
moja miłość do wosków Yankee Candle tylko się wzmaga i po nic więcej już nie
chcę sięgać!
2. Wosk
Yankee Candle Ginger Dusk. Pisałam
o nim już kilka razy, ostatnio pojawił się w ulubieńcach lipca (klik). Zapach
idealny na chłodniejsze wieczory. Napewno jeszcze wrócę do tego zapachu, ale
może skusze się na świeczkę J
3. Five
o’clock Kawa o smaku Kokosowe Praliny. Dobra kawa omocnym smaku z deliaktną
nuta kokosowym. Umilała mi chłodne wieczory i podnosiła na duchu. Jej smak napewno przypadnie do gustu
prawdziwym kawoszom!
Jak widzicie,
Denko jest dość duże! Przez ostatnie dwa miesiące konsekwentnie zużywałam moje
zapasy jednocześnie omijając drogerie. Jestem z siebie mega dumna,oby tak
dalej!
Znacie coś z
moich zużyć? Jak Wam poszło w ostatnie miesiące zużywanie kosmetyków?
Buziaczki, pa!!!!
Naprawdę sporo się tego nazbierało.. znam tylko ten żel z Isany, zapach miał cudowny ;)
OdpowiedzUsuńTak, zapach cudowny! I szata graficzna także jest mega słodka!!!
UsuńSuper denko :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://szafazapachow.blogspot.com/ :)
:)
UsuńYves Rocher używałam bardzo długo ale w którymś momencie uczuliłam się na ich produkty :/
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Smiley
https://www.facebook.com/SmileyProjectPL/
Wielka szkoda, mają kilka bardzo fajnych produktów!
UsuńUwielbiam krem alantan i żele z ISANA. Kusi mnie ta maska do włosów z BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńMaskę bardzo gorąco polecam)))
UsuńSporo tego, ale nic nie znam :) Za to zainteresowałaś mnie żelem Kamil - uwielbiam kokosowe nuty :)
OdpowiedzUsuńPolecam, zapach jest bardzo ładny)))
UsuńUwielbiam te świeczki z Ikei, nie miałam okazji spróbować zapachów o których piszesz ale skoro są wątpliwe to będę na nie uważać. Dzięki za ostrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co))) A jakie zapachy polecasz?
UsuńFaktycznie bardzo duże ;)
OdpowiedzUsuńPróbuję Tobie dorównać )))
UsuńSzkoda, że mandarynka jest słaba bo poziomki, które miałam były super i miałam ochotę na więcej zapachów
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach poziomki, więc chętnie wypróbuję!
UsuńJa lubię ten tusz z Yves Rocher choć cena jest trochę za wysoka.
OdpowiedzUsuń~Moim zdaniem zbyt wysoko jak na efekt jaki daje!
UsuńCzaiłam się jakiś czas na peeling z Perfecty, ale chyba z niego zrezygnuję, choć może zapach lody melby jest przyjemniejszy.
OdpowiedzUsuńJa ze względu na skład raczej sie nie skuszę ponownie)))
Usuńtez mam ten zel z isany :D
OdpowiedzUsuńWow, imponująca ilość :) Ja też uwielbiam różowy micel Biodermy, to mój absolutny ulubieniec. Poluję zawsze na dwupaki w promocji - teraz jest promocja w Melissie, 2x500 ml kosztuje tam 67 zł. Wychodzi około 17 zł za 250 ml, więc bardzo przyzwoicie.
OdpowiedzUsuń