Witam wszystkich bardzo cieplutko!
W pierwszej połowie lutego rozpoczęłam kurację odżywką wzmacniającą porost rzęs marki Revitalash. Od tego momentu minęło już trochę ponad miesiąc, więc najwyższy czas, żeby podsumować pierwsze efekty. Zainteresowanych zapraszam do czytania!
Zacznijmy może od przybliżenia samego produktu. W moje ręce wpadło miniturowe opakowanie odżywki o pojemności 1 ml. Odżywka posiada bardzo miękki cieniutki pędzelek-aplikator. Nakładanie odzywki na samą linię skąd rosną nam rzęski jest bardzo wygodne i precyzyjne. Nie mam mowy o tym, żeby trafić aplikatorem w oko. Co ważne, kosmetyk jest przebadany, więc nawet jeśli coś takiego się stanie, to nie powinno nam to zaszkodzić.
Co sprawia, że odżywka ma zadziałać na naszych rzęsach? Rzecz jasna skład! Jak podaje producent, w skład odżywki wchodzą specjalnie opracowane bardziej aktywne molekuły pochodnych nienasyconych kwasów karboksylowych, różne wyciągi roślinne bogate w antyoksydanty m. in. palma sabałowa, żeń-szeń, zielona herbata, pszenica, nagietek lekarski, miłorząb japoński oraz aminokwasy, witaminy z grupy B,uzupełnione o działanie aktywnych nanopeptydów. Ponadto, receptura stworzona przez specjalistów pracujących dla Revitalash jest chroniona patentem. Właśnie stąd pochodzi tak wysoka cena kosmetyku!
Teraz przejdźmy do efektów. Tutaj musze przyznać się bez bicia, że przypadkiem skasowałam wersję "przed". bez tych zdjęć moja opinia jest mniej miarodajna, bo pozbawiłam Was możliwości obserwowania na własne oczy efektów kuracji! Co prawda kurację kontynuję, więc kiedy opakowanie będzie puste, to napewno na blogu pojawi się podsumowanie i wtedy zobaczycie rzęsy po 5 i po 8 tygodniach kuracji. Mozecie zobaczyć, że moje rzęsy stały się nieco dłuższe i zdecydowanie się zageściły. Ponadto są ciemniejsze, co mi bardzo odpowiada. nie powiem, że są to efekty "Wow", bo wydłużenie rzęs nie stało się jakieś ogromne, napewno mniejsze niż u innych dziewczyn.
Czy sięgnę po kolejne opakowanie? Szczerze, nie wiem. Cena mnie przerasta, a efekt nie taki spektakularny. Może jakbym miała krótsze i rzadsze swoje naturalne rzęsy, to efekt byłby o niebo lepszy i wtedy cała kuracja miałaby sens. No i jakby cena była o połowę mniejsza, to napewno sięgnęłabym po kolejne opakowanie.
Miałyście okazję testować tą odżywkę? Jakie jest Wasze zdanie na jej temat? Czekam na komentarze)))
Buziaczki, pa!!!!
Tej odżywki nie miałam może kiedyś ją przetestuje. Mialam za to inną i efekt mimo dużej ceny był żaden:/
OdpowiedzUsuńEfekt jest, ale w moim przypadku nie jest coś wielkiego!
UsuńTej odżywki nie miałam może kiedyś ją przetestuje. Mialam za to inną i efekt mimo dużej ceny był żaden:/
OdpowiedzUsuńNie używałam jej ale musze w końcu kupić jakąś odżywkę bo ubyło mi sporo rzęs, ale ze względu na cenę skłaniam się bardziej ku long4lashes z Rossmanna :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tej odzywki, więc nie mogę się wypowiedzieć)))
UsuńSzkoda, że takie marne efekty :/ jednak długość jakoś zawsze najbardziej się liczy, a rzadko który produkt faktycznie działa
OdpowiedzUsuńOdzywka wydłuża rzęsy, tylko ja z natury mam dość długie rzęsy, więc u mnie efekt ni jest jakiś spektakularny! Chyba posiadaczki krótszych rzęs będą bardziej zadowolone)))
UsuńZazdroszczę, że masz naturalnie gęste i długie rzęsy. Moje wyglądają o niebo lepiej po Flosleku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie Floslek się spisuje))))
UsuńTak, był moment, że aż za bardzo i się wkurzałam, że nie mogę dobrać tuszu do "nowego rozmiaru", to było zabawne doświadczenie - mieć ZA DŁUGIE rzęsy :)
Usuńtej nie miałam, za to stosowałam 4 long lashes i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo osób ją poleca!
UsuńU mnie efekty były rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego trzeba czasu kochana.
OdpowiedzUsuńJa bym chyba nie miała cierpliwości do systematycznego stosowania :)
OdpowiedzUsuń