Lista rozwijalna

Złuszczająca maska do stóp L’Biotica.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Zimą ciepłe, ciężkie buty są nieodłączną częścią naszej garderoby. Niestety oznacza to,że nasze stopy będą skazane na odciski. Nic przyjemnego, trzeba jakoś ich się pozbyć. Na szczęście na rynku pojawiły się skarpetki złuszczające. Firm do wyboru mamy mnóstwo, a ja dzisiaj przedstawię Wam jedną z nich. Wybrałam naszą rodzimą markę L’Biotica i od niej zacznę moją przygodę ze skarpetkami złuszczającymi.

Czym tak naparawdę są takie skarpetki. Jest to materiał nasączony płynem w skład którego wchodzą aktywne kwasy roślinne i ekstrakty. Na czyste i suche stopy zakładamy skarpetki złuszczające i siedzimy w nich przez 60-90 min. Następnie zmywamy resztkę płynu i czekamy na efekty. Producent pisze, że naskórek zacznie się złuszczać po 4-5 dniach.
Skarpetki złuszczające L’Biotica w swoim składzie, oprócz kwasów roślinnych, które skutecznie usuwają zrogowaciały naskórek, zawierają także mocznik, który nawilża stopy, ekstrakt z owoców  papai, cytryny i rumianku. Ostatni, jak dobrze wiemy, świetnie koi skórę, a taki efekt jest wskazany przy tego typu zabiegach.
Teraz opiszę moje uczucia po zastosowaniu tego kosmetyku. W całości wykonałam czynności polecane przez producenta. Swoje stopy trzymałam w skarpetach przez 90 minut, bo kondycja stóp nie była najlepsza. Łuszczenie się naskórka nastąpiło po 6 dniach. I to była masakra))) Skóra schodziła wielkimi płatami, jak zdejmowałam skarpetkę po zajęciach, to z niej normalnie sypało się od mojej skóry. To było i śmieszne i dziwne, bo nigdy czegoś takiego nie widziłam! Normalnie skóra mogła takim kawałkiem zwisać ze stopy! Tym można ludzi straszyć J No dla mnie mega ubaw, mąż się nieco martwił)))) Jak ktoś się boi, to upewniam, że zabieg nie boli, bo nasza skóra ma tendencję do zluszczania się, tylko nie na taką skalę!
Czy jestem zadowolona z efektów? Raczej tak. Niestety z wielkimi otarciami nie poradzi. Moje dość suche pięty teraz są o wiele w lepszym stanie niż przed zabiegiem, ale to nie jest ideał. Moje nadeptane opuszki przy dużych paluchach są w prawie wyjściowym stanie. Bez dobrej tarki nie obejdzie się. Ale generalnie skóra jest delikatna, miękka i gładka. Niestety skarpetki nie załatwią nam całej sprawy. Przy bardziej suchych i zaniedbanych stopach trzeba działać kompleksowo i skarpetki będą tylko jednym z kroków. Natomiast osoby bez większych problemów będą wniebowzięte, bo kosmetyk napewno u nich rewelacyjnie spisze się!
Zabieg można wykonywać co 30 dni i ja napewno skusze się na kolejny tego typu kosmetyk, tylko innej firmy, bo mam ochotę potestować takie skarpetki!
Stosowałyście kiedyś takie skarpetki złuszczające? Co o nich sądzicie? A może macie jakieś godne polecenia?

Buziaczki, pa!!!!!

23 komentarze :

  1. Jakiś czas temu użyłam skarpetek polecanych przez większość blogerek, które od czasu do czasu można było dostać w Biedronce. Niestety nie zauważyłam po ich użyciu żadnego schodzenia skóry. Ale nie poddaję się i być może spróbuję tych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam! Skora naprawde bardzo ladnie schodzi i zabawa trwa przez 4-5 dni))))

      Usuń
  2. ojacie, przekolalas mnie ! w ktorym sklepie ja znalazlas i jaka maja cene :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry ze nie napisalam o tym)) Mozna kupic je w Hebe i na promocji kosztowaly 15 zl, a bez promocji chyba cos ok.18-19 zl)))

      Usuń
  3. ja mam w planach wypróbowanie wreszcie tych skarpetek, ale myślę, że mój chłopak dostanie zawału jak zobaczy co się będzie działo z moimi stopami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha)) Ja swojego mezczyzne straszylam swoimi stopami))) Wygladalo to strasznie, jakby jakas choroba mnie dopadla, ale jako studentka medycyny, lubie takie czarne zarciki!

      Usuń
  4. Moje stopy byłyby zadowolone z takiego zabiegu, bo szczerze powiem bardzo słabo o nie dbam, prawie wcale, ale jakoś się boje tego widoku schodzącej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widok nie jest przyjemny, ale dobra naszych piet, mozna to wytrzymac))))

      Usuń
  5. Ubawiłaś mnie :) Też mam ochotę postraszyć męża, tym bardziej, że moje stopy wyglądają dokładnie jak Twoje: odciski od zimowych buciorów i susza :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo jak maz pierwszy raz przylapal mnie na obdziarniu skory z piet, to niemal zawalu dostal))) Pozniej mu wytlumaczylam, ze tak ma byc i sie uspokoil)))

      Usuń
    2. Mój na bank zareaguje tak samo, nie mogę się diczekać aż zobaczę jego minę hahaha

      Usuń
    3. To czekam na Twoja opowiesc o tych skarpetkach))) Moze wspomnisz o reakcji meza w recenzji? :)

      Usuń
  6. Ja miałam już skarpetki z dwóch różnych firm i stwierdziłam, że nie ma pomiędzy nimi różnicy, więc po co przepłacać:) Najtańsze za 10zł spiszą się równie dobrze co te 2x droższe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mam w planach zakup skarpetek w cenie ok. 10 zl, zobaczymy czy spisza sie ppodobnie do tych z L'Biotica))

      Usuń
  7. Czasem widuję u blogerek takie złuszczające skarpetki, ale trochę się boję ich użyć. Jakoś mnie przeraża to schodzenie skóry. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bój się, to nie boli. Widok mało estetyczny, to prawda, ale dla efektu opłaca się))

      Usuń
  8. Wow , nie wiedziałam, że ta firma ma, aż tyle kosmetyków. Ja używam tej marki szampon i odżywkę Professional Therapy Silk&Shine- zdecydowanie do polecenia, pięknie wpływa na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo za polecenie! Napewno zapisze na moja "wish liste")))

      Usuń
  9. Muszę wreszcie skusić się na jakieś te skarpetki złuszczające ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśime zdjęłam moje skarpety :P Ciekawa jestem, czy L'biotica sprosta moim oczekiwaniom :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka