Lakierowa niedziela: Eveline miniMax 949

Witam wszystkich bardzo cieplutko!

Wiem, dzisiaj jest poniedziałek, ale wczoraj miałam tak glupi dzień że ledwo wyrobiłam się z nauką na dzisiaj. Co już mόwić o chwili dla siebie!

Dzisiaj przedstwię Wam moją ostatnią zdobycz. Od dawna bardzo ciekawiły mnie lakiery z Eveline, na iche tamt czytałam mnόstwo pozytywnych opinii. W końcu zdecydowałam, że skorzystam z promocji w Rossmannie i zakupię sobie dwa lakiery. Wybrałam pastelowy rόż oraz butelkową zieleń. Ten ostatni kolor właśnie chcę w tym wpisie opisać, bo to jest bardzo jesienny kolor.

Mała zgrabna buteleczka, mi osobiście bardzo przypominająca opakowanie lakierό Colorama z Maybelline. Pędzelek, jak nas zapewnia producent na opakowaniu, jest szeroki, bardzo dobrze ścięty. Dla mojej szerokości płytki rozmiar i kształt pędzelka są idealne. Kolor jest bardzo intensywny i głęboki. Jest ciemna zieleń wpadająca nieco w morski. Zauważam w nim nόtki niebieskiego. W moim odczuciu kolor jest ciekawy i przykuwa uwagę ludzi na ulicy. Co dotyczy krycia, to tutaj występuje ten sam problem jak u każdego ciemnego lakieru – prześwity. Tutaj najważniejsze jest rόwnomierne nałożenie samego lakieru. Do pełnego krycia przez prześwitόw wystarcza dwie grubsze warstwy. Bardzo dobra wiadomością jest bardzo szybkie wysychanie lakieru. Strasznie nie lubię, gdy muszę siedzieć w bezruchu przez kilka godzin. Z lakierem Eveline takiego problem nie ma. Trwałość jest wystarczająco dobra, bo na moich pazurkach wynosi ok.3 dni. Zmycie też nie przeprawia nam dużo problemόw, bo schodzi łatwo a ponadto nie barwi skόrek. Jestem bardzo zadowolona z tego lakieru, bo za cenę w 5,99 zł dostajemy świetną jakość, piękna palitrę kolorόw oraz niewielką pojemność (dla mnie to atut, bo przy mojej ilości lakierόw nie jestem w stanie wszystkiego zużyć).

Bardzo polecam do wyprόbowania, bo jestem pewna że i Wam może przypaść do gustu!

A teraz wszystkich żegnam i życzę słodziutkich snόw! Buziaczki, paaa!