Lista rozwijalna

Ulubieńcy lutego 2016: Massimo Dutti, Lanvin, Essence.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Czas mi zlatuje bardzo szybko, dopiero czekałam na swoje Urodziny, a już mamy 6 marca! Najwyższy czas, żeby przedstawić Wam moich ulubieńców!


Zacznę od nietypowej rzeczy, bo nie jest kosmetyczna tylko ubraniowa! I jest to wełniany szalik firmy Massimo Dutti. Szalik dostałam jako prezent od męża na gwiazdkę i od tej pory z nim się nie rozstaję! Szalik jest mięciutki, bardzo przyjemny w dotyku i co najważniejsze bardzo ciepły! Ratował mnie w tej najchłodniejsze dni zimy i teraz wiem, że taki szalik do dobra inwestycja na kilka sezonów!
Kolejny ulubieniec juz raz pojawiał się w tego typu poście około rok temu. Jest to zapach Eclat z Lanvin. Nie mogę o nim nie wspomnieć, bo jest to zdecydowanie najczęściej używany przeze mnie zapach. Słodki kwiatowy zapach, w którym przeplatają się nuty brzoskwini, cytryny herbaty i mojej ukochanej piwonii. Zapach idealny dla mnie na okres jesienno-zimowy i jestem pewna, że jak wykończę tą buteleczkę, to skusze się na następną!
Od kilku miesięcy makijaż brwi jest dla mnie tak samo istotny jak makijaż oczu. Dla pełnego szczęścia zawsze mi wystarczało użyć maskary, a teraz jeszcze jest konieczne wypełnienie brwi. Moją wielką miłością stał Wibo Eyebrow Stylist. Wystarczy kilka razy przeczesać włoski i nasze brwi są ładnie podkreślone. Kolor jest bardzo naturalny i wpełni pasujący blondynkom. Ponadto żel bardzo dobrze układa włoski, więc mamy pewność, że nasze brwi nigdzie nam nie pomigrują w ciągu dnia! Gorąco polecam ten żel, bo napewno jest wart grzechu zakupowego!
Kolejny kosmetyk kolorowy, to puder, którego przez dłuższy czas nie doceniałam. Jest to transparentny puder Essence All About Matt. Używałam go, bo chciałam wykończyć i poszukać czegoś lepszego. Ale stało się raz tak, że nie miałam go pod ręką i użyłam innego pudru. Rzecz jasna, że moja twarz zaczęła się świecić po upływie trzech godzin i wtedy zrozumiałam, że z pudrem Essence czegoś takiego nigdy nie miałam! Z moim ulubionym podkładem z L’Oreala ten puder bardzo dobrze współgra i razem trzymają się w stanie nienaruszonym przez dobre 6-7 godzin. Puder Essence jest bardzo miałki, nakłada się cieniutką, delikatną warstwą, nie robi na twarzy efektu ciasteczka. Przy tym kosztuje grosze, więc bardzo gorąco go Wam polecam!
Kolejny ulubieniec już należy do kategorii pielęgnacyjnej i chodzi mi tu o peeling do ciała Wellness&Beauty o zapachu mango i kokosa. Jeśli powiem, że zapach jest boski, to nawet mało powiedziane! Utrzymuje się na skórze przez kilka godzin i dla mnie jest bardzo naturalny i smakowity. Ponadto peeling ma cudny skład, bo zawiera olej ze słodkich migdałów, olej słonecznikowy, olej kokosowy oraz masło z mango! No i działanie, mało, że peeling bardzo dobrze masuje nasze ciało i złuszcza martwy naskórek, to jeszcze dodatkowo świetnie nawilża!
Ostatni ulubieniec to maseczka do twarzy Planeta Organica Ocean Clay Face Mask. Już była pokazywana na blogu, ale powtórze się jeszcze raz. Maska bardzo dobrze oczyszcza naszą cerę i jeśli macie tak samo zanieczyszczone pory jak ja, to gorąco Wam ją polecam. Już przy jednokrotny jej uzyciu widać efekty, co dopiero jak stosujemy ją regularnie! Ja używam jej dwa razy w tygodniu i po trzech tygodniach całkowicie pozbyłam się zaskórników i zanieczyszczeń na nosie. Działanie jest rewelacyjne, posiadaczki cer tłustych muszą na nią zwrócić uwagę!
Takie były moje ulubieńcy! Znacie, lubicie? A co u Was najlepiej się sprawdziło w lutym?

Buziaczki, pa!!!!

11 komentarzy :

  1. Muszę w końcu się zebrać i wypróbować ten puder matujący :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mega, polecam! W poprzednim poście nominowałam Cię w TAGu:)

      Usuń
  2. Nie znam tych produktów ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się. Ja też nie miałam :D ale wszystko przed nami :)

      Usuń
    2. Dziewczyny, jeszcze całe życie przed Wami na przetestowanie tych kosmetyków))))

      Usuń
  3. Uwielbiam pudry essence :D z wellness & beauty polecam żele pod prysznic, tego peelingu jeszcze nie miałąm okazji używać :)

    http://wszystkooczymmarzakobiety.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam żele tej marki i faktycznie są bardzo fajne)))

      Usuń
  4. Z chęcią bym przygarnęła ten słoiczek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie odpaliłam ten żel do brwi, fajny jest choć perłowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moich brwiach perły nie widać, ale też obawiałam się, że będą lśnić)))

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka