Lista rozwijalna

Lakierowa niedziela: Rimmel by Rita Ora.


Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Słoneczko świeci, wczoraj był piękny wiosenny dzień więc mam nadzieję, że skorzystałyście z pięknego dnia. Mam nadzieję że i dzisiaj pogoda dopisze! W takie momenty wszystko musi być wiosenne: i sukienka, i makijaż, i perfumy i lakier na paznokciach! Przedstawiam Wam bardzo ładny lakierek z Rimmel!

Wybrałam kolor 270 Sweet Retreat. Jest to słodki, cukierkowy róż, który w buteleczce jest bardziej rozbielony. Na paznokciach natomiast jest on bardziej soczysty i wyrazisty. Jak i zwykłe lakiery Rimmel ma bardzo wygodny i szeroki pędzelek, który ułatwia aplikację.
Konsystencja jest bardzo kremowa, więc miałam mały problem z aplikacja. Problem polegał na tym, że lakier nieco smuży, więc musimy nałożyć dwie warstwy. Jeśli będą one zbyt grube, to lakier nie wyschnie całkowicie i będzie odbijać się o ubrania czy pościel.
Niestety trwałość lakieru oceniam słabo, ponieważ wytrzymał jedynie dwa dni. I nie chodzi tu o starte końcówki, ale o odpryski. Nieco ten fakt mnie rozczarował, bo nowa kolekcja ma dużo ciekawych kolorów i miałam ochotę jeszcze na dwie buteleczki!
Lakier jest piękny i dziewczęcy i mi się podoba! A Wy miałyście te lakiery? Lubicie?
Życzę udanej niedzieli! Buziaczki, pa!!!!!!

10 komentarzy :

  1. Oglądałam go ostatnio w drogerii właśnie, bardzo przyjemny kolor :) Ale mam już podobne odcienie więc się powstrzymałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki słodziutki :D Śliczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no kolor jest przepiekny))) taki dziewczecy)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio uwielbiam róże i czerwienie na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście nie maluję paznokci,ale ten kolor wyjątkowo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to moze pora aby zaczac malowac, bo kolor jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię takiej kremowej konsystencji, nie potrafię nią ładnie malować pazurów.... Więc skoro miałyby leżeć w szufladzie i się kurzyć robię jeden (może głupi, nie wiem) myk - dolewam do buteleczki zmywacza, który rozcieńcza zawartość. Używam takiego bezacetonowego, więc może nie szkodzi bardzo i zawsze nakładam kolor na bazę. U mnie się taki sposób sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzieki, kochana! Ty mnie ratujesz swoja rada! Bo kolor faktycznie przecudny, a konsystencja mnie mocno wkurza!teraz juz wiem jak temu zapobiec!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka