Lista rozwijalna

Szczoteczka do mycia twarzy z Biedronki – tani odpowiednik słynnego Clarisonic?


Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Dzisiaj w ten piękny i słoneczny walentynkowy poranek przychodzę do Was z wyczekiwaną recenzją szczoteczki z Biedronki. Jako posiadaczka skόry tłustej i problematycznej ze skłonnością do powstawania zaskόrnikόw od dawna marzyłam o sczoteczce Clarisonic. Niestety cena tego gadżetu jest nieco odstraszająca, bo bez pewności że ta szczotka napewno będzie działać nie chcę wydawać te sześć stόw. No więc zdecydowałam się na zakup taniej szczoteczki biedronkowej, żeby zrozumieć czy taka forma mycia buzi będzie dla mnie odpowiednia.

Szczoteczka jest umieszczona w bardzo wygodnym plastikowym etui. W komplekcie mamy cztery głowicy: myjąca, głowica do masażu, głowica do rozsmarowywania kremu oraz zrobionej troche z innej gąbeczki do rozsmarowywania podkładu. Przetestował tylko trzy, bo nie wyobrażam sobie nakładania podkładu w taki sposόb. Co dotyczy samej szczoteczki, to jest wykonana z porządnej jakości plastiku. Rączka jest bardzo wygodna, dobrze leży w dłoni. Szczoteczka jest zasilana bateriami AA no i wiadomo że niejest wodoodporna)))) Ocenijąc znieszni wygląd szczoteczki, to oceniam go bardzo wysoko. Teraz przejdziemy do działania.
Szczoteczka elektryczna ma dwie prędkości, ja stosowałam raczej tą pierwszą. Włosie głowicy jestraczej miękkie, nie jest jakieś sztywne oraz nieprzyjemne w dotyku, ale… mam wrażenie, że drapie mnie. Stosowanie nie jest przyjemne, ponieważ odczuwam że te włoski podrażniają moją cerę. Po umyciu buzi moja cera jest zaczerwieniona i podrażniona. Więc nie polubiłam się z tym gadżetem. Natomiast mąż namiętnie ją używa i bardzo chwali. Nic mu nie podrażnia oraz dobrze oczyszcza cerę z zaskόrnikόw. Co dotyczy innych głowic, to ta do masażu jest do niczego, bo nic nie robi. Co dotyczy tej do wsmarowywania kremu, to moim zdaniem pomaga wchłanianiu się krema. Można ją sobie czasem użyć jako przyjemny dodatek do wieczorowej rutyny.
Zastanawiam się teraz, czy taki rodzaj oczyszczania będzie dla nie odpowiedni. Czytając recenzje Clarisonic oraz tej Biedronkowej przychodzę do wniosku, że ta pierwsza jest o wiele bardziej delikatna. Z drugiej strony nie chcę ryzykować. Dla mniej dylemat Clarisonic czy Foreo Luna jest rozwiązany, wybieram Foreo. Pozostało tylko nazbierać te 5oo zł!!!
Miałyście ktόrąś z tych szczoteczek? Może macie jakieś pytania odnośnie biedronkowej? Piszcie swoje komentarze, fajnie będzie podyskutować ktόra jest lepsza!
Życzę przyjemnych Walentynek! Buziaczki, pa!!!

2 komentarze :

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka