Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
Projekt
Denko to jeden z moich ajbardziej ulubionych wpisόw! Zawsze chętnie je czytam i
komentuję. Dla mnie to źrόdło wiedzy i opinii na temat poszczegόlnych kosmetykόw.
Ale taka biada ze mną, że nienawidzę pisać takie posty, bo zawsze to zajmuje mi
strasznie dużo czasu. Postanowiłam że te posty będą ukazywać się regularnie przez
co uniknę ich gromadzenia się. Więc zaczynamy!
1. Szampon z pszenicą i lnem Margarita
Ekologiška. Ekologiczny szampon bez SLS o bardzo naturalnym składzie. Kupiłam
go na Litwie w dość niskiej cenie. Nie zachwycił mnie, bo zwyczajnie nic z włosami
nie robił a niby ma pielęgnować. Miał żelową przejrzystą konsystencję, dobrze
się pienił oraz mył włosy. Niestety nie przedłużał świeżości włosόw oraz nieco
wysuszał końcόwki. Nie polecam i więcej nie kupię!
2. Odżywka Balea Professional Beautiful
Long Spűlung. Rozpisywałam się o niej w samych superlatywach TU. Bardzo polecam
posiadaczkom suchuch,skłonnych do elektryzowania się włosόw. Jeśli jeszcze będę
miała okazję go zakupić, napewno to zrobię!
3. Żel pod prysznic Yves Rocher Cacao&Orange.
Bardzo podobają mi się te żele. Niestety są piekielnie niewydajne, bo nam tego
opakowania wystarczyło na niecałe 3 tygodnie. Z uwagi na cenę ten fakt
absolutnie mnie nie zadawala. Ale generalnie żele dobrze się pienią, nie podrażniają
ani nie wysuszają, delikatnie myją.No i ten zapach Delicji, chyba nie muszę
pisaćaki jest smakowity! Jest to bardzo dobry produkt ale raczej sama go nie
kupię!
4. Dezodorant Balea
Cocos&Nektarine. Uwieliam te “kulki”, dobrze chronią, ładnie pachną oraz sątanioszki.
Nie zawierają alkocholu przez co nie podrażniają oraz nie wysuszają skόry.
Kolejna moja sztuka i napewno jeszcze nie jedną wysprobόję!
5. Żel do golenia Balea Caribbean
Dreams. Produkt ma niezwykłą konsystencję: po wydobyciu z opakowania jest pόłprzeźroczystym
żelem ktόry po kilku sekundach zmienia się w gęstą puszystą pianę biało-niebieskiego
odcienia. Piana ta dobrze się rozprowadza, żyletka po niej poprostu śmiga bez
uszczerbku dla naszej skόry. Była też bardzo wydajna, ale nie wiem czy przebija
piankę z Isany! Jeśli macie okazję do przetestowania, to polecam!!!
6. Płyn do płukania jamy ustnej
Listerine. Porządny płyn, ale w cenie regularnej nieco za drogi. Polecam polować
na promocje!
7. Pasta do zębόw Colgate Optic White.
Nie stosuję pasty z fluorem, ale po tą od czasu do czasu sięgałam. Nie stosowałam
jej regularnie, więc nie wypowiem się czy faktycznie wybiela, ale mąż także nie
zauważył żadnych efektόw.
8. Zmywacz do paznokci Auchan. Niby ma
pachnieć kokosem, ale tak naprawdę to śierdzi na rόwni z innymi zmywaczam. Obecnie
stosuję produkt ktόry naprawdę pachnie kokoskiem, ale o nim przeczytacie w
ulubieńcach. Zaś te kosmetyk swoją funkcję spełnia dobrze, ale jakoś mnie nie
zachwycił więc wątpię że kupię go ponownie. Buteleczkę zaś zachowam, bo mała i
wygodna, w podrόżach się przyda.
9. Płatki kosmetyczne Tibelly. Bardzo wygodne,
trzy zszyte ze sobą warstwy. Kupiłam je w Netto za dwa z groszami. Chyba
jeszcze do nich wrόcę, bo sklep mam obok i często tam robięzakupy, więc jeszcze
wskoczą do mojego koszyka.
10. Żyletki Isana. Okropne!!!! Bubel!!!!
Wystarczają mi na jedną nogę! A buszόw niewiadomo jakich nie mam, taki zwykły
kilkudniowy zarost! Na dodatek wywołały alergie, bo całe nogi pokryły się
krostkami i plamami. Totalna masakra, nikomu nie polecam!
11. Świeczka z Ikea o zapachu kokosa. Coś
w tym Denku jest zadużkokosu! Ale uwielbiam ten zapach, tak to już mam! Wracając
do świeczki, to bardzo mi przypadła do gustu. Zapach jest bardzo przyjemny,
taki batonik Bounty. Utrzymuje się w pomieszczeniu przez kilka godzin. Wypala
się świeczka rόwnomiernie, wystarczyła mi na ok.8-10 użyć. Więc podejrzewam, że
wystarczy nam na 20-25 godzin minimum. Bardzo polecam, bo i cena jest przystępna,
za zestaw 3 świec zapłaciłam 9.99 zł.
12. Wosk Yankee Candle Cranberry Ice. Co
tutaj dużo mόwić, zapach jest boski! Taka rzeźka zamrożona żurawina. Idealny
zimowy zapach, ktόry jest bardzo itensywny ale niemęczący. Tarty mi starczyło
na 9 użyć. Przekładając na cenę wychodzi całkiem nieźle.
Tyle jest moich zużyć. Wywalam worek i zbieram
nowy! Cieszę się że w moim kartonie z kosmetykami pojawiło się nieco miejsca!
Ale to nie oznacza że mam go teraz wypełnić)))
Buziaczki, pa!!!!
Moja ulubiona pasta do zębów. Stosuję ją regularnie i efekty są bardzo widoczne ;)
OdpowiedzUsuńno to fajnie, ja uzywalam jej raz w tygodniu, nie czescie a maz tylko to opakowanie. Jesli regularnie przez dluzszy okres ja stosowac to moze i my zauwazymy efekty!
OdpowiedzUsuń