Lista rozwijalna

Blogmas #9: kawowy peeling do ciała DIY.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Peelingi do ciała uwielbiam, mocne zdzieraki są moją kąpielową miłością. Szczególnie jeśli mają naturalne skład i piękny zapach. Bardzo polubiłam peelingi firmy The Secret Soap Store, które to mnie zainspirowały do stworzenia własnej mieszanki. Zapraszam na krótki DIY! :)

Ostatnie kilka dni były bardzo zabiegane, więc staram się zaoszczędzić każdą chwilę. Właśnie z tego powodu mój peeling jest nie tylko dobrym zdzierakiem, ale także świetnie nawilża. Po użyciu mojej mieszanki nie muszę używać masła do ciała.
Jako składnik scierający wykorzystałam kawę i cukier.  Następnie dodałam masło shea, olej makadamia, olej kokosowy bardziej dla zapachu i kilka kropel aromatu migdałowego, żeby całość pięknie pachniała!
ü  3 łyżeczki kawy robusto
ü  3 łyżeczki cukru
ü  1 łyżeczkę masła shea
ü  1 łyżeczka oleju makadamia
ü  1 łyżeczka oleju kokosowego
ü  3-4 krople aromatu migdałowego
Całość dokładnie wymieszałam i umieściłam w ozdobnym pojemniczku. Taki peeling także może okazać się świetnym prezentem. Jeśli przy wymieszaniu składników peeling okaże się zbyt rzadki, to zawsze można dodać cukru lub soli, zależy kto co lubi jako składnik zdzierający. I nasz peeling jest gotowy do użytku! Taki kosmetyk domowej roboty jest prosty w wykonaniu, w 100% naturalny, świetnie pachnie, oczyszcza skórę i genialnie nawilża!
Lubicie się bawić w domowe wykonanie kosmetyków? Może macie swój sprawdzony przepis?
Teraz małe ogłoszenie parafilane! W skutek fatalnie działającej poczty i faktu, że zamówiona paletka dotarła do mnie dopiero dzisiaj wieczorem, muszę przedłużyć konkurs do 06 stycznia. Jutro wyjeżdżam na urlop i wrócę dopiero po Święcie Trzech Króli. Strasznie mi jest przykro z tego powodu, że ktoś dostanie swoją wygraną po Świętach, ale jako rekompensatę za utrudnienia stanie jeszcze jedna nagroda dodatkowa. Więc wygra dwie osoby :) Nie gniewacie się na mnie?

Buziaczki, pa!!!!

9 komentarzy :

  1. Zrobiłam raz w życiu peeling do ust i..nie było to za przyjemne doświadczenie, ale efekt uzyskałam naprawdę dobry! :)
    Jasne, że się nie gniewamy. :) Spokojnych i Radosnych Świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robiłam peeling do ust, ale ten w sztyfcie z Sylveco jest przyjemniejszy w użyciu :)
      Ulżyło mi, że się nie gniewacie, bo czuje się nieco, jakby złamała obietnicę :( Dziękuję za życzenia, też życzę Radosnych Swiąt! :*

      Usuń
  2. Udanego urlopu i miłego świętowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłego urlopu, a peeling całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię domowe peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię sama robić peelingów, ani innych kosmetyków, ponieważ uważam, że nie będą tak działy ja kupowane;) Ale choć będą naturalne :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam peeling kawowy Nacomi i go uwielbiam. Sama jestem zbyt leniwa by przygotowywać go samodzielnie ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu wykonać peeling kawowy! Przepis bardzo fajny :) Wesołych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze: uwielbiam peeling kawowy!
    Po drugie: chyba za późno się zgłosiłam :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka