Witam wszystkich
bardzo cieplutko!
Kobieta jest
zmienna. Przez ostatni rok byłam zakochana w eyelinerze L’Oreal i nie miałam
zamiaru zmieniać go na nic innego. Ale przez ostatnie kilka tygodni
przerzuciłam się na kredki do oczu. Z wielką chęcią testowałam nowości marki
Miss Sporty.
Kredki
automatyczne Studio Lash Gel 24 HR są bardzo miękkie, przyjemnie nimi się
maluje kreski. Można narysować jak bardzo cieńką i precyzyjną kreskę, tak i
grubszą i bardziej wyrazistą. Kredka Miss Sporty jest żelowa, więc miękko sunie po powiece.
Niestety kredki łatwo się łamią. Więc trzeba na nie bardzo uważać i nie wysuwać
je zbytnio, no i nie rzucać nimi o ścianę ;)
Mam wszystkie
cztery odcienie, które są dostępne na rynku.
· 001
black designer – szaro- czarny odcień, dla mnie nieco blady, więc pod tym
względem słaba kredka.
· 002
grey designer – odcień jest bardzo podobny do koloru 001, zawiera drobinki,
które są widoczne na oku i to mi się nie podoba.
· 003
brown designer – ciemny brąz, właśnie takie jaki bardzo lubię i używam,
uwielbiam i stał się moim must havem.
· 004
blue designer – ciemny granat, nasycony i piękny, jako kolorowy akcent na oku
spisuje się idealnie, używam go sporadycznie, ale tylko ze względu na to, że
lubię neutralne kolory na oku.
Jesli chodzi o
kolory, to jestem rozczarowana szarym odcieniem, bo miałam nadzieję, że będzie
to piękny grafitowy odcień. Ale te drobinki wszystko psują, więc nie wiem, do
czego można użyć tego koloru. Kredki w numerach 003 i 004 są fajne i bardzo
przyjemne. Chetnie po nie sięgam, ale...
Niestety kredki
nie są trwałe. Nie odbijają się na górnej powiece, ale „jaskółka” przy potarciu
momentalne się rozmazuje. Niestety, ale krekda nie da rady wytrzymać na oku w
stanie nienaruszonym przez cały dzień. Moim zdaniem, jest to kosmetyk w sam raz
dla dziewczyn dopiero rozpoczynające swoją przygodę z makijażem. Łatwo nimi
rysuje się kreski, a wszelkie niedociągnięcia można z łatwością poprawić. Do
codziennego makijażu kredki są w sam raz, szczególnie gdy nie potrzebujemy 12
godzinnej trwałości. Ja wychodzę z domu na kilka godzin, więc mnie ich trwałość
zadowala.
Jeśli szukacie
czegoś niedrogiego do nauki rysowania kresek, to goraco polecam numerki 003 i
004. No jesli nie lubicie mocnej wyrazistej czerni, to 001 też będzie
odpowiedni. Czego aktualnie używacie do podkreślenia oka? Wolicie kredki czy
eyelinery?
Buziaczki, pa!!!!
Niestety nie testowałam jeszcze tych kredek, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet Monroe :)
Daj znać, jak już je przetestujesz:) pozdrawiam:*
UsuńSzkoda, że trwałość jest słaba
OdpowiedzUsuńTeż nad tym obolewam, bo łatwo nimi się maluje ;)
UsuńJa nie wiem co wolę, bo kreski nie chcą mi żadnym 'przyrządem' wychodzić :D ale polubiłam płynny eyeliner, który ma dołączony pędzelek z Fashionista :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym eyelinerze. Ja nauczyłam się malować kreski pędzelkiem i eyelinerem z Essence, taki żelowy w słoiczku;)
UsuńCzarna najlepsza.
OdpowiedzUsuńNiestety ten kolor nie jest wyrazistą mocną czernią, tylko takie ciemno szary jest. Więc dla mnie słaba sztuka:(
UsuńJa używam tradycyjnej kredki z Essence. Już mi się kończy, ale chyba zainteresuję się tymi z Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że są bardzo dobre. Ja z kolei jestem ciekawa ich słynnych eyelinerów w słoiczkach :)
UsuńRzadko sięgam po kredki.. jakoś nie potrafię ich używać ;)
OdpowiedzUsuńmam brązową z tej serii i świetnie wygląda z makijażem w neutralnych kolorach:) a jeśli chodzi o czarną kredkę, to ostatnio używam też z miss sporty "100% rock" jest gruba, można narysować fajną retro kreskę, albo rozetrzeć na smoky eyes, dla mnie mega :)
OdpowiedzUsuńlubię te kredki, mam szarą i brązową i naprawde dają radę. jak dla mnie dobra pigmentacja, i łatwa aplikacja - nie trzeba jej mocno przyciskac:)
OdpowiedzUsuńDla mnie te kredki są ekstra, nie trzeba być super wprawionym, ciężko sobie zrobić nimi krzywdę. No i długo sie trzymają u mnie na oku ;)
OdpowiedzUsuń