Witam
wszystkich bardzo cieplutko!
Jak Wam
początek tygodnia? Pracowicie? U mnie bardzo, bo juz napisałam kolokwium,
przesiedziałam na dwόch wykładach no i jeszcze tam takie drobne sprawy rodzinne
a teraz mam czas na napisanie posta i ogarnięcie kilku kartek na jutrzejszą wejściόwkę
;)
Chcę Wam
przedstawić kosmetyk, o ktόrym pojawiło się bardzo mało recenzji, a jest on
wart uwagi. Przedstawiam Wam płyn micelarny firmy Green Pharmacy z owsem.
Producent sugeruje, że kosmetyk ma nam zapewnić oczyszczenie, toniowanie oraz
nawilżenie. Posiada neutralne pH co ma zapobiec podrażnieniom i zachować rόwnowagę
fizjologiczną skόry. Jest też wzbogacony ekstraktem z owsa i pantenolem,
niestety te dwa składniki nie znajdują się jakoś wysoko w składzie.
Co dotyczy
działania, to jest ono porządne, robi to co ma robić, dobrze zmywa eyeliner i
cienie, nie mόwię już o podkładzie, bo dla niego to pikuś. Co prawda niezbyt
dobrze radzi z tuszem do rzęs, bo musimy potrzymać wacik nieco dłużej niż w
przypadku innych miceli. Co ważne, nie piecze oczy, nie podrażnia delikatnej skόry
i nie powoduje mgły w oczach jak czasem bywa po niektόrych kosmetykach do
demakijażu. Jeszcze jednym plusem jest fakt, że kosmetyk nie pozostawia lepkiej
warstwy, ale ja i tak zawsze jeszcze myję buźkę mydełkiem Clinique.
Opakowanie
mieści w sobie 500 ml produktu, co oznacza że na kilka miesięcy ma nam wystarczyć.
Ja swόj używam przez 1.5 miesiąca i została mi ¾ butelki a to przy fakcie, że
robiłam sporą odlewkę jak jechałam do domu na Święta! Więc wydajność też idzie
na plus. Co prawda wykonanie samego opakowania jest słabe, ponieważ po tak nie
długim okresie użytkowania prawie oderwało mi się wieczko(((( Oznacza to, że
ta butelka już nigdzie ze mną nie pojedzie! Natomiast dziurka w wieczku jest
mała, co sprawia, że możemy kontrolować ilość wylewanego płynu. Jeszcze jednym
bardzo ważnym plusem jest cena, bo za tak dużą butlę w sklepie zapłacimy w
cenie regularnej 12-13 zł a w promocji trafia się za 9 zł! Z dostępnością też w porządku, bo jest w
Naturze oraz, ile mnie pamięć nie zawodzi, w Auchan. Może już jest i w Rossmannie,
bo dawno tam nie byłam (jestem na odwyku zakupowym, więc do sklepόw z
kosmetykami mam zakaz wstępu!).
Same widzicie,
że bardzo wysoko oceniam ten micel i polecam zapolować na niego w promocji. Bo
nawet jeśli nie przypadnie Wam do gustu (ale nie wiem czym miałby zaszkodzić),
to zawsze przyda się do mycia pędzli.
Właśnie mam
pytanie, czym można skutecznie usunąć podkład z samego środka pędzla? Bo już
przetestowałam micele, mydła w płynie i kostkach, szampony i odżywki i nic nie
działa((( Proszę o radę, bo napewno są tutaj mądre głowy!
Buziaczki,
pa!!!!
Jestem w trakcie używania wersji rumiankowej i jak na razie sobie ją chwalę, ale zobaczymy jak będzie później :)
OdpowiedzUsuńmialam w sklepie wziac rumiankowa, ale w ostatniej chwili wybralam owies! chyba kazda wersja jest fajna!
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję rumiankową i dla mnie była bublem przez to też nie skuszę się na tą.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam nawet, że Green Pharmacy ma płyny micelarne... Kojarzę tę markę tylko z szamponami ;)
OdpowiedzUsuńKaprysek, a co Ci zrobil? podraznial? teraz widze na ile nasze skory roznia sie, ze innym sieje spustoszenie, a innym czyni dobrodziejstwa :)
OdpowiedzUsuńAnna, Green Phrarmacy jeszcze oleje do wlosow maja i serum na koncowki ^_^
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie wypróbować bo oleje do włosów z tej firmy sprawdziły się u mnie ekstra:)
OdpowiedzUsuńTeż o nim pisałam. Jest świetny, bardzo długo go miałam, a kupiłam w Naturze za... 7,50! GP ma całą masę produktów, także kremy do rąk i stóp i całą masę żeli i pianek do hig. int.
OdpowiedzUsuńja nie pamietam ile zaplacilam w Naturze za ten plyn ale jakos troche ponad 8 zl. wlasnie ze wzgledu na cene i niezly sklad go wzielam!
OdpowiedzUsuń