Lista rozwijalna

Pachnące wieczory – woski Yankee Candle.


Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Już drugi dzień w Bydgoszczy pada deszcz, pogoda jest jak najbardziej listopadowa. A co robimy chłodnymi deszczowymi wieczorami? Palimy świeczki i pijemy kakao! I choc kalendarzowo zbliżamy się do Bożego Narodzenia, pogoda nadal pozostaje jesienną. Rok temu, gdy tylko zaczynałam pisać bloga, mocno zastanawiałam się nad fenomenem woskόw Yankee Candle. Myślałam, że to kolejny trend i nie koniecznie mam iść za tłumem.

W listopadzie dostałam w prezencie świeczkę Yankee Candle i przepadłam!A absolutnie przypadkiem natknęłam się w Poznaniu na sklep, ktόry sprzedaje woski tejż firmy i stwierdziłam że skuszę się na zapach miesiąca. Wybrałam zapach Cranberry Ice. Producent pisze, że "Żurawina nierozerwalnie kojarzy nam się z czasem grudniowych celebracji, kiedy tymi pięknymi, czerwonymi owocami przyozdabiamy świąteczne stoły i stroiki. Ale zjawiskowa żurawina to nie tylko dekoracja, ale i skarbnica wielu. prozdrowotnych składników. A poza tym to prawdziwy rarytas kulinarny, który smakuje wyśmienicie bez względu na porę roku! W wersji Yankee Candle żurawina podawana jest w nieco zmrożonej, bardzo orzeźwiającej wersji. Wosk w formie żurawinowej tarteletki uwalnia naturalne esencje, które doskonale pobudzają i dodają energii." (źrόdło: Goodies.pl)
Dla mnie jest to piękny ciepły aromat, jakby lampka wina i rozpalony komin. Żadnej mrozowości nie czuję. Niezmiernie przyjemny zapach, ktόry nie męczy i nie dusi. Jest bardzo intensywny i długo się utrzymuje w pomieszczeniu, przez wosk jest niezmiernie wydajny. Swόj paliłam juz 5 razy, a została mi jeszcze połowa!Zapach Cranberry Ice jest iIdealny na zimę, bardzo Wam polecam!
Kolejny zapach to Icecles. “Aromat szeleszczący sosnowych gałęzi pokrytych lodem z nutami cynamonu.Tak producent opisuje ten zapach! Moim zdaniem cynamonu tu nie ma, ale zatem czujemy zapachy świeżości oraz mroznego poranka! Także występują nuty korzenne, ktόre odrazu przywodzą na myśl zapach męski perfum. Ulubiony zapach mojego męża, właśnie on wybrał ten wosk. Mi też się podoba, bo nie jest męczący a zarazem jak i poprzednik, jest bardzo trwały. Jeśli lubujecie się w orzeźwiających a zarazem korzennych zapachach, to polecam!
W zapasach mam jeszcze kilka innych zapachόw, ale jeszcze je nie odpalałam więc recenzje ukarzą się pόźniej! A jakie są Wasze ulubione zapachy Yankke Candle? Może coś fajnego polecicie?
Buziaczki, pa!!!!!

3 komentarze :

  1. Znam oba jednak żurawina to wg mnie najpiękniejsza wersja zapachowa wosków YC - uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, bardzo Ci dziękuję za piękną paczkę! Nie spodziewałam się, że tak szybko dojdzie i że będzie taka wspaniała :) Wszystko mi się bardzo podoba, a odcień lakieru mnie zachwycił! Jutro na Święta maluję nim pazury i koniec! Mam teraz mało czasu na wirtualne życie, zaglądam bardzo rzadko, ale do Ciebie musiałam zajrzeć i podziękować.
    A propos pytania: wcześniej nie wąchałam nigdy wosków Yankee, ale z tych dwóch od Ciebie zdecydowanie przypadł mi do gustu w 100% Christmas Girland. Christmas Memories też jest fajny, nietuzinkowy :) Życzę Ci Wesołych, spokojnych i radosnych Świąt :) Ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka