Lista rozwijalna

Denko 2017 #1: L’Oreal, Yves Rocher, Ducray, Himalaya.

Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Już mamy luty, więc najwyższa pora rozliczyc się z kosmetyków, które już zużyłam. Patrząc na zakupy poczynione w styczniu, uważam Denko za udane, bo więcej ubyło niż przybyło! Zaczynamy!

Włosy:
1. Odżywka do włosów L’Oreal Preference. Moja ulubiona odżywka, którą stosuję także jako maskę. Cudnie wygładza włosy, dodaje im blasku i chroni kolor. Moje już chyba 4 opakowanie. Zainteresowanych odsyłam do recenzji (klik).
Ciało:
1. Żel pod prysznic Yves Rocher Jardins du Monde Kwiat Magnolii z Chin. Cudny  kwiatowy zapach. Delikatna magnolia podkreśla naszą kobiecość i subtelność. Kremowa konsystencja dobrze się pieni, oczyszcza skórę ale jej nie wysusza. Niestety żel jest mało wydajny, a patrząc na cenę nie przemawia to za kolejnym zakupem.
2. Próbka balsamu do ciała Indigo. Zużyłam je więcej podczas wyjazdu, ale poszły do kosza. Byłam sceptycznie nastawiona do tego kosmetyku, ale mnie pozytywnie zaskoczył. Bardzo dobrze nawilża skórę, ma przyjemny dośc intensywny zapach oraz zabawny lawendowy kolor. Napewno zużyje wszystkie próbki jakie mam (a jeszcze z 5-6 mi zostało) i następnie sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie! Polecam :)
3. Pasta do zębów Colgate 3D White Fresh. Faktycznie wybiela, co prawda jedynie o jeden ton, ale zawsze to coś! Bo jako nałogowy miłośnik kawy muszę sięgać po takie wybielające kosmetyki. W planach mam wizytę u stomatologa i profesjonalne wybielanie, ale raczej to odbędzie się późną wiosną, bo mam inne ważne wydatki w planach!
Twarz:
1. Żel do mycia twarzy Ducray Keracnyl Gel. Bardzo delikatny żel do mycia buzi, nie wysuszał, nie szczypał i nie robił szkód. Niestety opakowanie okazało się zepsuty, bo zakrętka była odłamana i żel wyciekał z opakowania. Najgorsze, że to stało się w Rydze, więc cała kosmetyczka była uwalona((( Mimo dobrego działania, więcej na niego się nie skuszę!
2. Himalaya Oczyszczająca Pianka do twarzy. Bardzo delikatne działanie, nie wyszuła cery, dobrze domywałą resztki podkładu. Skład też nienajgorszy, bo są ekstrakty z liści miodły indyjskiej, ekstrakt z ogórka oraz ekstrakt z wetiwerii pachnącej. Higieniczne opakowanie oraz wydajność, to kolejne plusy tego kosmetyku, więc od siebie mogę go polecić!
3. Tonik do twarzy Eco Laboratories. Ekologiczny tonik o bardzo bogatym naturalnym składzie. Bardzo go polubiłam, bo świetnie tonizował skórę, przygotowywał ją do przyjęcia kremu czy serum. Pokusze się o stwierdzenie, że także dogłębnie oczyszczał cerę. Przeprowadziłam eksperyment, połowę twarzy stonizowałam tonik Eco Laboratories, a drugą połowę hydrolatem oczarowym. Pierwszy wacik miała resztki podkładu, a drugi był zupełnie czysty. Gdy znowu przejechałam tę połowę twarzy tonikiem z Eco Laboratories, to wacik także był brudny od podkładu. Wniosek: Eco Laboratories faktycznie oczyszcza pory!
4. Maska w płachcie Roselli z granatem. Bardzo przyjemna maseczka, jest mocno nasączona, nawet dało się nasączyć tym serum maseczkę w tabletce! Super nawilża cerę, ususwa oznaki zmęczenia. Dodaje blasku i świeżoći, a cera po jej użyciu jest napięta, nawodniona i promienna. Patrząc na cenę tej maseczki, warto na nią się skusić!
5. Chusteczki do demakijażu Cleanic. Były takie sobie, bo ciężko usuwać makijaż słabo nasączonymi chusteczkami. Dodatkowo oczy mi po nich piekły, a są przeznaczone także do usuwania makijażu oczu. Nie polecam!
6. Peeling do twarzy Mizon Vita Lemon Sparkling Peeling Gel. Jest to peeling w postaci żelu, który pod wpływem mechanicznego tarcia o naszą cerę przekształca się w grudki peelingujące. Czyli działanie jest takie same jak u mojego ulubionego peelingu z Bielity. Nie widze sensu przepłacać, dlatego nie skusze się na pełnowymiarowe opakowanie!
Zapachy:
1. Guerlain Shalimar. Zapach absolutnie nie w moim typie, bo jest ciepły, nieco orientalny. Bardzo seksowny i uwodzicielski, ciężki i wyczuwalny nawet już powaszym wyjściu. Ale spokojnie, nie powowduje mdłości i zawrotów głowy. Zapach jest bardzo ciekawy, mieszanka kwiatów i orientu. Kadzidło, cedr, paczula, piżmo, drzewo sandałowe i skóra są wymieszane ze świeżością cytrusów, słodkością wanilii, aromatem jaśminu i irysów. Te perfumy upewniły mnie, że Guerlain są jednymi z najlepszych kreatoró perfum. Pora na pełnowymiarowe opakowanie!
2. Yves Rocher Naturelle Osmanthus. Bardzo lekki zapach na dzień. Wyczuwalne są nuty osmantusa, cytrusów i cedru. Nie są szczególnie trwałe, więc raczej na nich się nie skuszę, ale ciesze się, że mogłam je przetestować.
3. Wosk Angel’s Wings Yankee Candle. Słodki zapach waty cukrowej i wanilii. Jest ciepły i przywraca w pamięci czasy dzieciństwa. Tak go pokochałam, że kupiłam dużą świecę i ją namiętnie palę! Zapach jest intensywny, więc w dużych pomieszczeniach super się spisze!
4. Sampler Yankee Candle Rasberry Sundae. Super smakowity zapach malin, wanilii i cukru! Super jest dość intensyny i naturalny, więc miałam wrażenie, że takie smakowite zapachy donoszą się z kuchni! Polecam wypróbować całą kolekcję Simply Home, bo zawiera mnóstwo takich cudnych domowych zapachów!
Ot i całe moje Denko! Może nie jest jakieś mega duże, ale najważniejsze jest to, że zakupów było mniej niż zużyć! Powoli do przodu!
Znacie coś z  tych kosmetyków? A jak wypadło Denko u Was w minionym miesiącu?

Buziaczki, pa!!! 

25 komentarzy :

  1. Wosk Angel’s Wings mnie kusi, ta odżywka z L'oreal jest mi znana, stosuje ją moja mama i bardzo sobie chwali - tak jak Ty zużyła już kilka opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzę ulec pokusie i wypróbować ten zapach, bo jest cudny! A co do odżywki, to też polecam, może Twoja Mama pozwoli Ci wziąć odrobinę przy następnym myciu? :)

      Usuń
  2. Za pianką się rozejrzę, bo moja poprzednia była niewypałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Angels Wings uwielbiałam, czuję, że ten malinowy wosk także by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem niewykluczone, zapach jest mega apetyczny! :)

      Usuń
  4. Chyba skuszę się na tę odżywkę do włosów. Skoro zużyłaś już 4 opakowania to coś w tym musi być!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, działanie ma bardzo dobre i dla włosów wysokoporowatych jest idealna! :)

      Usuń
  5. Nie znam tych kosmetyków ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego, może kiedyś będziesz miała okazję, bo kilka z nich są warte uwagi :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Kilka perełek polecam, więc może kiedyś na nie się skusisz :)

      Usuń
  7. Sama za woskami, świecami etc. nie przepadam, ale chyba będę musiała komuś kupić jakąś epicką świeczkę w ramach prezentu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To byłby super prezent! Sama chętnie bym taki otrzymała, bo świece potrafią dodać klimatu :)

      Usuń
  8. Pianka Himalaya jest super, też mogę polecić, chociaż ja ją zamieniłam na Pahrmaceris, która u mnie sprawdza się jeszcze lepiej.
    Himalaya ma dużo ciekawych kosmetyków, m.in. peeling i pastę do zębów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zużyłamm chyba z 3 opakowania pasty Himalaya i bardzo sobie ją chwalę. Co do pianki z Pharmaceris, to słyszałam o niej same pozytywne rzeczy, więc kiedyś napewno na nią się skuszę! :)

      Usuń
  9. Uwielbiam maseczki na płacie:) Tej jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Z tego co kojarzę, jest dostępna w Auchan i nie kosztuje zbyt dużo :)

      Usuń
  10. Niestety nie znam żadnego produktu :( ale niektóre mnie zaciekawiły :*
    Zapraszam: MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  11. Wata cukrowa i wanilia... aż chciałoby się zjeść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może samą świecę nie, ale bardzo pobudza ślinianki i chęć odwiedzania lodówki :)

      Usuń
  12. Wow, naprawdę sporo udało Ci się zużyć! Mam piankę do mycia twarzy z Eco Laboratories i śmiało mogę ją polecić. Jest super delikatna, a przy tym bardzo dokładnie oczyszcza. Po Twojej recenzji chyba dokupię jej do kompletu jeszcze tonik. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi narobiłaś ochoty na piankę. Jak tylko wykończę mydło Aleppo i żel z Lirene, to napewno kupię tą co polecasz z Eco Laboratories! :)

      Usuń
  13. Lubię żele YR. Dobrze wspominam wersję z ziarnami kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i chwile spędzone na moim blogu! Jest to dla mnie bardzo ważne, bo dodaje sił i chęci do dalszego działania!
Jeśli zaobserwowałeś mojego bloga, daj znać! Nie wykluczone, że się odwzajemnię ;)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka